Kto może występować? Kabarety tak, zespoły nie – absurd!

News
nielegalne imprezy wystartowały! W klubach w całej Polsce bawią się tłumy

Przyzwyczailiśmy się do braku logiki w rządowych decyzjach dotyczących pandemicznych obostrzeń, zwłaszcza tych dedykowanych sektorowi kultury i rozrywki. Jednak ostatnie tygodnie przyniosły nam prawdziwy hit. Otóż zgodnie z najnowszymi regulacjami, na scenach mogą występować m.in. kabarety, nie zaś... zespoły. Tak, dobrze czytacie. O zdanie na temat tej sytuacji zapytaliśmy tych, w których działanie najbardziej ona uderza - managerów planujących występy swoich artystów i niewiedzących, co przyniosą kolejne tygodnie.

Brzmi jak żart, ale żartem zdecydowanie nie jest. Kolejna porcja ostatnich regulacji brzmi tak irracjonalnie, że aż trudno w nią uwierzyć. Co więcej, od chwili ich ogłoszenia, decydenci zdążyli już wprowadzić parę poprawek, które… w niczym nie zmieniają sytuacji zespołów. O co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi?

Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 6 maja 2021 roku brzmi następująco:

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

 Od dnia 15 maja 2021 r. do dnia 5 czerwca 2021 r. prowadzenie przez przedsiębiorców w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców oraz przez inne podmioty działalności twórczej związanej z wszelkimi zbiorowymi formami kultury i rozrywki (ujętej w Polskiej Klasyfikacji Działalności w dziale 90.0) polegającej na działalności zespołów muzycznych jest dopuszczalne w zakresie organizowanych bez udziału publiczności:

1)

działań niezbędnych do przygotowania wydarzeń artystycznych, takich jak próby i ćwiczenia;

2)

nagrań fonograficznych i audiowizualnych;

3)

wydarzeń transmitowanych za pomocą środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość.

Koncert? Nie. Spektakl światła i dźwięku? Jak najbardziej

Sprecyzujmy – do 5 czerwca nie mogą odbywać się wydarzenia kulturalne z udziałem publiczności, na których grają zespoły muzyczne (według klasyfikacji PKD). Ten sam zakaz nie dotyczy np. kabaretów czy teatrów, które mogą występować przed widzami (zgodnie z PKD, działalność tego typu podmiotów nie podlega tym samym ograniczeniom, co zespołów muzycznych). Luk jest znacznie więcej, m.in. zamiast koncertu zespołu muzycznego, można zorganizować wydarzenie z kategorii „spektakl dźwięku i światła”.

Kultura - koncert - Fot. Coline Hasle

Kultura – koncert – Fot. Coline Hasle

Rozporządzenie uderza w zespoły prowadzące własną działalność gospodarczą, w ramach których ich członkowie, osoby z obsługi czy ekipa techniczna są zatrudnieni na umowę o pracę (przed podmiot podlegający ograniczeniom zgodnie ze swoim PKD). W tej sytuacji, np. możliwe jest, że na scenie – zamiast zespołu – wystąpić może didżej grający utwory danej grupy, lecz ona sama już nie. Dlaczego? Dobre pytanie. Odpowiedź na nie próbuje znaleźć Maciej Śledź, partner Kancelarii Nowosielski i Partnerzy – Adwokaci i Radcy Prawni, który w taki sposób zinterpretował nowe regulacje dla portalu prawo.pl:

Lektura rozporządzenia nie pozostawia złudzeń. Prowadzenie działalności przez zespoły muzyczne jest dopuszczalne jedynie w zakresie organizowanych bez udziału publiczności działań niezbędnych do przygotowania wydarzeń artystycznych, takich jak próby i ćwiczenia, nagrań fonograficznych i audiowizualnych oraz wydarzeń transmitowanych za pomocą środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość.

Nowe rozporządzenia dotyczą zarówno imprez komercyjnych, jak i okolicznościowych typu wesela. Oznacza to, że na weselu nie mogą… grać zespoły.

Szum w przepisach, szum w komunikatach

Sposób, w jaki sformułowane zostały obecne regulacje (całość dostępna tutaj), wprawia w konsternację samych zainteresowanych – zespoły, ich managementy czy agencje koncertowe. Co więcej, wiele obostrzeń nijak ma się do wypowiedzi Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego czy Premiera Mateusza Morawieckiego, którzy w czasie konferencji z entuzjazmem zapowiadali odmrożenie kultury i rozrywki od połowy maja. Jak widać, nie dla wszystkich.

Kultura - koncert - Fot. Yannis Papanastasopoulos

Kultura – koncert – Fot. Yannis Papanastasopoulos

Obecna sytuacja zmusiła część podmiotów działających w obrębie sektora kultury i rozrywki do kolejnego już odwołania lub przełożenia terminów organizowanych przez siebie wydarzeń. W wielu miastach Polski anulowane są następne koncerty. Frustracja rośnie, a pieniądze nieustannie topnieją.

– To dla nas kompletny hamulec jeśli chodzi o dalsze działania – mówi Bartosz Stobiński z WiniaryBookings. – Do końca lata planujemy zorganizować około 100 imprez plenerowych. Mieliśmy świadomość tego, że kluby mogą nie wrócić, więc w ogóle nie podejmowaliśmy tematu. Zaczęliśmy intensywnie działać, by już do końca maja zorganizować kilka imprez. Niestety, obecne rozporządzenie totalnie nas zatrzymuje i nie daje gwarancji, że sytuacja zmieni się po 5 czerwca – dodaje.

A miał być „powrót do żywych”…

Dla wielu agencji takich jak WiniaryBookings, lato miało być szansą na „powrót do żywych”. Niestety, być może majowych terminów odwołanych imprez wcale nie uda się nadrobić w przyszłości. – Mamy podpisane umowy z artystami, dlatego musimy szukać nowych rozwiązań. Niestety, letnie kalendaria plenerowych miejsc koncertowych i samych zespołów są już prawie maksymalnie obłożone do końca września. To dla nas ogromny problem logistyczny – komentuje Stobiński.

Co mogłoby zmienić tę sytuację? Bartosz Stobiński zwraca uwagę na ważne aspekty: – Po pierwsze to chciałbym dowiedzieć się za pomocą jakiego klucza zadecydowano o tym, które gałęzie sektora, jakim jest kultura i rozrywka, są odmrażane, a które nie. Absurdem jest, że prócz koncertów zespołów muzycznych zakazem objęta jest działalność cyrków, gdzie przecież goście mogą zajmować na publiczności miejsca zgodnie z zasadami reżimu sanitarnego – tak jak ma to miejsce w kinach czy teatrach, którym zezwolono na działalność.

Jedni swoje, drudzy swoje

Co ciekawe, Stobiński wspomina o tym, o czym mówi się w zakulisowych rozmowach – według plotek, Ministerstwo Kultury rekomendowało, by koncerty z udziałem z zespołów mogły wrócić tak samo jak kina czy teatry. Jednak rząd zadecydował inaczej. – Ten zapis to bubel prawny. W polskim prawie nie obowiązuje definicja zespołu muzycznego, a wprowadzanie zakazu na podstawie PKD nie ma żadnego umocowania – puentuje jeden z szefów WiniaryBookings.

Mecz na stadionie? Tak. Koncert na stadionie? Sami wiecie…

Nowe regulacje spotkały się z mocnym komentarzem Marty Nizio-Siary, szefowej Bashesh, czołowej agencji w środowisku hip-hopowym, która zajmuje się m.in. takimi artystami jak Kękę czy Paluch. Marta także zmuszona była odwołać kilka zaplanowanych imprez, parę z nich już wcześniej było przesuwanych. Zarówno jej cierpliwość, jak i osób chcących zobaczyć jej artystów na żywo, powoli się kończy: – Obecne regulacje uniemożliwiają nam organizację koncertów do 5 czerwca. Jesteśmy poważnymi ludźmi – nie zamierzamy kombinować i szukać obejść. Nie będziemy udawać, że jesteśmy kabaretem.

Kultura - koncert - Fot. Caleb George

Kultura – koncert – Fot. Caleb George

Szefowa Bashesh nie zamierza wypowiadać się za całą branżę. Jak zauważa, są w środowisku osoby i podmioty, które będą próbować obejść regulacje. Jednak najwiękzą frustrację wywołuje co innego: – Nie rozumiem dlaczego może odbyć się mecz, w którym udział biorą zawodnicy, a teraz już nawet pewna pula kibiców na trybunach, a koncert nie, nawet wtedy gdy jest organizowany na tym samym obiekcie, czyli na stadionie. Co to ma oznaczać? Czy koronawirus bardziej rozprzestrzenia się poprzez granie muzyki na żywo?

Zero konkretów vs. tysiące osób bez pracy

Kolejna istotna kwestia to różnica między imprezą graną przez didżeja, a tą z udziałem z zespołu. Marta Nizio-Siara komentuje to w ten sposób: – Dlaczego może odbyć się impreza, na której didżej gra muzykę mojego zespołu, a impreza, na której miałby wystąpić sam zespół już nie? To nie różni się absolutnie niczym. Czysty kretynizm. Prowadzę firmę od 15 lat i nie zamierzam szukać luk w stylu „zorganizujmy spektakl muzyki i światła”. Nie. Chcemy normalnie wykonywać swoją pracę.

Apparat relacja z koncertu

Fot. Katarzyna Mieszawska

Szum informacyjny, brak konkretów, a przede wszystkim znikome uzasadnienie podejmowanych decyzji – to kolejne elementy składające się na absurd zaistniałej sytuacji. – Gdyby ktokolwiek spróbował to racjonalnie wytłumaczyć, pokazać badania uzasadniające ten wybór, itd., wówczas mogłabym jakoś to zrozumieć. Tymczasem ktoś podejmuje decyzje, która zamraża setki firm, odbiera pracę tysiącom ludzi i nikomu nie mówi dlaczego. W innym wypadku jest to po prostu głupie i nieodpowiedzialne – podsumowuje Marta Nizio-Siara.

Absurdów coraz więcej, do stracenia coraz mniej…

Gdy wydawać by się mogło, że nic już nas nie zaskoczy, rządzący serwują nam kolejną absurdalną niespodziankę. Sektor rozrywki i kultury, który niemal wykrwawił się już na dobre, z utęsknieniem wyczekiwał sezonu letniego. Jak się okazuje, będzie zmuszony poczekać jeszcze trochę. Oby nie za długo, gdyż czasu – podobnie jak sił, cierpliwości i pieniędzy – jest do stracenia coraz mniej.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →