Muno TeleGram: Marcin Krupa

Wywiad
Marcin Krupa

Dwa tygodnie temu Marcin Krupa wydał nową EPkę w labelu Maslow Unknown. Z tej okazji porozmawialiśmy z Marcinem o jego planach i inspiracjach do tworzenia nowej muzyki w tym specyficznym dla DJ-ów czasie.

Marcin Krupa – wywiad

Niespełna dwa tygodnie temu, label Maslow Unknown opublikował znakomitą EP-kę polskiego producenta Marcina Krupy – znanego z wielu ciekawych płyt, dumnie prezentujących bardziej słoneczną stronę muzyki house. Przeczytajcie naszą rozmowę z Marcinem na ten temat.

Marcin Krupa – nowa EP-ka na Maslow Unknown

Artur Wojtczak: Wracasz z nową muzyką, ponoć możemy liczyć aż na kilka release’ów?

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Marcin Krupa: Tak, Sample Friendly Loopy House Jamz to seria 3 EP-ek (po 2 utwory na każdej).

W ostatnich tygodniach  zaskoczyłeś bardzo przebojowym trackiem Get No Better. Jak powstał ten numer i kto gra go już w tej chwili?

Marcin Krupa: Ten numer powstał bardzo szybko, w jakieś 6-7 godzin. Otóż pewnego niedzielnego poranka odsłuchiwałem stare soulowe płyty, wpadł mi w ucho świetny sampel i… samo poszło. Na pewno gra go moja żona na swoim Spotify (śmiech), czekam oczywiście na świeże raporty z feedbackami.  Ale ciekawostką jest, że  jakiś czas temu Bob Sinclar zagrał moje I Play Disco at Techno Parties na swoim live streamie.

Happy house w czasach supremacji techno

Po raz kolejny przenosisz nas do czasów „when house was happy, when house was funky” – czy naczelną funkcją twoich produkcji jest przynoszenie radości?

Marcin Krupa: Bardzo bym chciał! (śmiech) Szczerze mówiąc, to sam szukam w muzyce radości, więc nieświadomie staram się ją oddawać swoimi produkcjami!
Ale melancholijnego Jacaszka też lubię posłuchać!

Jaka muzyka po wygaśnięciu epidemii?

Westbam opowiedział mi kiedyś w wywiadzie jak zmieniła się muzyka taneczna po ataku na World Trade Center, gdy nastał bardziej mroczny czas i minimal zaczął górować nad euforycznymi klubowymi hymnami. Czy po okresie pandemii również zmieni się brzmienie, jakie zdominuje parkiety taneczne na świecie?

Marcin Krupa: Generalnie  tzw. „moda” na style muzyczne wraca co 10-20 lat . Myślę, że u nas będzie dominowało techno, na świecie trance i electro.  A ja nadal będę robił te swoje house’y! (śmiech)

Jesteś sceptyczny co do szybkiego powrotu clubbingu, ale zapewne czytałeś najnowsze doniesienia z klubów chińskich, które powoli wracają do gry – ze 100% lokalnymi line upami. Jak będzie w Polsce?

Marcin Krupa: Sceptyczny? Może bardziej realistyczny – pracuję bowiem na co dzień w służbie zdrowia… Ale spokojnie: jeszcze będzie normalnie! Podróżowanie na początku będzie utrudnione, więc line upy 100% polskie mają sens. Ajjj! jJuż nie mogę się doczekać kiedy na jakieś  techno imprezie zagram Armanda Van Heldena! (śmiech)

Do serwisów  streamingowych zawitała twoja starsza EP-ka Recorded In The Kitchen. Używasz tam polskich sampli: nie kusiło cię nagranie w pełni vocal-house’owego utworu?

Marcin Krupa: Nieeeee… Nie mam takiego planu!

Klasyki wg Marcina Krupy

Trzy albumy, których słuchasz najczęściej, to…

Marcin Krupa: Ostatnio odebrałem stare płyty z domu rodziców więc na playlistę wróciły:
James HoldenThe Idiots Are Winning
The Prodigy Music For Jilted Generation

Trzy klubowe klasyki, które będziesz grać do końca życia, to

Marcin Krupa: Ciężko wybrać zaledwie trzy, ale wymienię na pewno:

Armand Van HeldenI Want Your Soul

Robin SShow Me Love

Mighty Dub KatzLet The Drum Speak



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →