Mimo setek zgłoszeń brak dowodów na napaści z użyciem igły. Co mają zrobić ofiary?

fot. Alexander Popov/Unsplash
Artykuł
Mimo setek zgłoszeń brak dowodów na napaści z użyciem igły. Co mają zrobić ofiary?

W zeszłym roku setki osób, głównie kobiet, zgłosiło się na policję z drobnymi ranami kłutymi, twierdząc, że zostały odurzone przy użyciu igły. Przypadki zarejestrowane w Wielkiej Brytanii zapoczątkowały falę medialnych doniesień o nowej metodzie napastników seksualnych. Brytyjska policja nie potwierdziła jednak żadnego przypadku napaści z użyciem igły. Czy to znaczy, że nie miały one miejsca?

Pisaliśmy dla Was o dramatycznym wzroście zgłoszeń napaści seksualnych w Wielkiej Brytanii. W materiale wspominaliśmy o nowej metodzie wykorzystywanej przez oprawców seksualnych. Igła ze środkiem odurzającym miała stanowić nową broń w arsenale napastników. Mimo medialnego szumu, napędzanego przez media społecznościowe, zgłoszenia w tej sprawie pojawiły się jedynie na Wyspach. Teraz jednak brytyjska policja oświadczyła, że nie znalazła potwierdzenia dla żadnego z setek zgłoszeń, które w ubiegłym roku wpłynęły na komisariaty. Czy napaści z użyciem igły były jedynie medialnym szumem? Czy też mamy do czynienia z kolejnym przypadkiem systemowej kultury gwałtu?

670 zgłoszeń, żadnego potwierdzonego przypadku

Jak podaje magazyn The Tab, między wrześniem a grudniem ubiegłego roku, na brytyjską policję wpłynęło aż 670 zgłoszeń odurzenia przy pomocy igły. Ofiarami były głównie kobiety w wieku od 18 do 25 lat. Pierwsze zgłoszenia w tej sprawie pojawiły się w Edynburgu. Służby miały nawet dokonać kilku aresztowań w tej sprawie. Mimo to żaden przypadek nie został potwierdzony.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Niedawno w tej sprawie wypowiedział się przewodniczący brytyjskiego Urzędu ds. Branży Bezpieczeństwa (Security Industry Authority), który zajmuje się regulacjami dotyczącymi prywatnych firm ochroniarskich na Wyspach. Oświadczył, że „nie otrzymano żadnych danych wywiadowczych o odurzeniu igłą”.

Żaden z otrzymanych przez nas raportów wywiadowczych nie odnosił się do konkretnego rodzaju narkotyku ani też żaden z nich nie zawierał zarzutów dotyczących odurzenia przy użyciu igły.

– oświadcza raport sporządzony przez SIA.

Sytuacja wzbudza jednak kontrowersje związane z wykrywaniem przestępstw seksualnych o podobnych charakterze.

Mimo setek zgłoszeń brak dowodów na napaści z użyciem igły. Co mają zrobić ofiary?
for. Long Truong/Unsplash

Jak udowodnić przestępstwo seksualne?

Kobiety (stanowiące większość ofiar napaści seksualnych), które zostały odurzone przy użyciu „pigułki gwałtu”, bardzo często obawiają się zgłosić na policję. Wiąże się to przede wszystkim z powszechnym przerzucaniem winy na ofiarę. W dobie kwitnącej kultury gwałtu przywykliśmy do okrutnych i bezmyślnych komentarzy dotyczących ubrania ofiary, mylących sygnałów czy oskarżeń o nadużywanie alkoholu.

Ostatni przypadek może być szczególnie mylący, ponieważ większość substancji wykorzystywanych przez napastników seksualnych (GHB, ale również ketamina) wywołuje efekt zbliżony do przedawkowania alkoholu. Do tych należy silne uczucie upojenia, niepamięć, uległość czy opóźnienie reakcji somatycznych.

Mimo setek zgłoszeń brak dowodów na napaści z użyciem igły. Co mają zrobić ofiary?
fot. Michael Discenza/Unsplash

Działanie wskazanych substancji dodatkowo utrudnia znalezienie oprawcy. Bezwonna i bezbarwna substancja działa już po 15 minutach. Dodatkowo powoduje zaniki pamięci i bardzo szybko ulega metabolizmowi i wydaleniu z organizmu. Stąd ogromne trudności w znalezieniu oprawców.

To mogłoby potwierdzać, skąd brak jakichkolwiek udowodnionych przypadków napaści z użyciem igły. Odurzona ofiara może zwyczajnie nie pamiętać oprawcy, a ślady napaści mogą niekiedy ograniczać się do specyficznego ukłucia.

Równocześnie jednak cała sprawa może stanowić jedynie efekt paniki w mediach społecznościowych.

Napaść seksualna na zdjęciu

Fala zdjęć podejrzanych śladów, mających stanowić efekty nakłucia igłą, zalała w zeszłym roku brytyjskie media społecznościowe. Informacja o napaściach z użyciem igły pojawiała się również w telewizji, a hasło „needle spiking” doczekało się nawet własnej strony na Wikipedii. Niektóre organizacje wzywały do bojkotu nocnych klubów z powodu braku bezpośredniej reakcji na nową broń oprawców. W brytyjskim parlamencie napastników wykorzystujących tę metodę porównywano nawet do terrorystów.

Łatwo umieścić coś takiego na Twitterze czy TikToku. Łatwo w coś takiego uwierzyć, ponieważ zawiera ten element szoku, dzięki temu tak szybko rozchodzi się po mediach społecznościowych.

– komentuje specjalista do spraw mediów społecznościowych.

Taka atmosfera sprzyjała powielaniu i szerzeniu informacji, które według niektórych stanowią jedynie spekulacje. Pojawiają się przede wszystkim pytania, po co ktoś miałby faktycznie używać w podobnym celu igły? Napastnicy już teraz posiadają szereg narzędzi wykorzystywanych do odurzania ofiar. Mowa tutaj nie tylko o proszku czy płynie dolewanym do drinka lub umieszczanego w słomce. Oprawcy stosują również plastry i naklejki nasączone substancją, które przyklejają do ciała ofiary. Igła stanowiłaby w tym zestawieniu raczej utrudnienie dla napastnika.

Mimo braku wiążących dowodów policja nie oświadczyła definitywnego zamknięcia sprawy. Nie zmienia to również faktu, że napaści seksualne przy użyciu różnego rodzaju środków odurzających są wciąż bardzo poważnym problemem. Przypominamy, żeby nigdy nie zostawiać znajomych samemu w klubie, pilnować swoich napojów i być w stałym kontakcie z zaufaną osobą w trakcie wyjścia na miasto.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →