Mathew Jonson – Her Blurry Pictures

Pamiętam jeszcze, jak kilka dobrych lat temu strasznie męczyłem jedne z najbardziej niesamowitych EPek w historii muzyki elektronicznej – „Marionette” oraz „Decompresion” Mathew Jonsona. Wiedziałem, że facet ma wielki talent, ale dopiero przeprowadzka z Vancouver do Berlina pokazała pełnię jego muzycznego potencjału.

Było pewne, że dłuższy pobyt w europejskiej stolicy techno przyniesie mu kolejne inspiracje. W 2010 roku wydał pierwszy, solowy album „Agents of Time„, nakładem założonej przez siebie wytwórni Wagon Repair. Największą zmianę jednak przyniósł drugi „Her Blurry Pictures„, w którym Mathew całkowicie oddał się tanecznym wibracjom.

Mocny początek stanowi już utrzymany w klimatach techno, elegancki „Level 7„. Kolejny delikatnie psychodeliczny „Illusions of Control” to na pewno zaskoczenie. Jonson wprowadza do palety dźwięków kwaśne sample, pokazując tym samym nieco inne oblicze, by następnie powrócić w monotonnym, tanecznym transie („Sahara”) czy mnogości przefiltrowanych wokali w deep house’owym „Touch The Sky„. „Kissing Your Eyes” i „Body In Motion” to wraz z pierwszym utworem, najbardziej parkietowe numery na albumie, przy których nie sposób będzie ustać w miejscu. Zupełnie inaczej atakuje „Lightweight Champion„. Mocarny break’owy beat wraz ze wzniosłymi akordami stanowi świetny dodatek dla bardzo dobrej całości. Na koniec artysta po raz kolejny zaskakuje w najlepszym momencie. Po niesamowicie parkietowych numerach serwuje piękny, klimatyczny ambient.

Jonson nie przyjął za główny cel stworzenia na siłę parkietowych numerów, sztywnie wpisanych w popularne berlińskie gatunki. Zamiast tego mamy kilka fajnych zwrotów akcji, dzięki czemu płyta na pewno długo nie zniknie z mojej playlisty. Przemiana artysty jest słyszalna i postawiła Mathew krok bliżej, ku byciu artystą doskonałym. „Her Blurry Pictures” daje więcej pozytywów niż debiut m.in. z racji otwarcia artysty na bardziej zróżnicowane brzmienia oraz muzyczne eksperymenty. Oby tak dalej Panie Jonson!