Mall Grab: 5 utworów, które zbudowały jego markę na scenie

Materiały własne artysty
News
Mall Grab: 5 utworów, które zbudowały jego markę na scenie

Przed kolejną wizytą Mall Graba w Polsce, w tym w poznańskiej Tamie, zrewidowaliśmy jego twórczość i postaraliśmy się wyciągnąć esencję jego fenomenu. A mowa przecież o jednym z najbardziej wszechstronnych producentów muzyki elektronicznej, którego nie sposób zaszufladkować i po którym można spodziewać się absolutnie wszystkiego. Sprawdźcie nasz przegląd!

Pod aliasem Mall Grab 28-letni Jordon Alexander dostarcza jakościowych produkcji od 2015 roku. Wówczas pojawił się singiel Feel U, debiutancki numer Australijczyka wydany nakładem niszowego labelu Collect-Call. Tyle wystarczyło, by zainteresować sobą znacznie większe nazwy. Kolejne premiery Mall Graba ukazały się m.in. w Shall Not Fade czy Hot Haus.

Mall Grab. Początki w stylu lo-fi

Wspominając te wydawnictwa, mówimy o okresie, w którym Jordon kojarzony był głównie z coraz popularniejszą sceną lo-fi house’u. Wymieniano go jako jednego z najciekawszych jej przedstawicieli, zaraz obok DJ Boringa, Palms Traxa, Baltry czy Folamoura.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Początkowe produkcje zahaczające o klasyczny house, lecz mające w swoim DNA pierwiastek wspomnianego lo-fi, sprawiły, że o Mall Grabie zaczęło być głośno. Gdy zrobiło się głośno już na dobre, czyli na przełomie lat 2019-2020, Jordon postanowił dokonać stylistycznej wolty. Proste, niesamowicie chwytliwe house-bangery, zastąpiło mocne, ciężkie brzmienie, odważnie czerpiące z elementów techno, jungle czy breakbeatu.

Mall Grab – Boiler Room Paris

Mall Grab. Energia niezależnie od wszystkiego

Fascynacje Jordona się zmieniły. Zarówno w zakresie produkcji, jak i selekcji poznaliśmy zupełnie nowe oblicze Mall Graba – surowe, intensywne, momentami brutalne. Choć zrobiło się zdecydowanie ciężej, to w jednym Australijczyk pozostał konsekwentny. Niezależnie od obranej stylistyki Mall Grab zawsze dostarcza ogrom energii, czy to jeśli chodzi o własne numery, czy o grane sety.

Nawet jeśli słuchacze dzielą się na tych, którzy preferują wcześniejsze, około house’owe produkcje Australijczyka, i tych, których przekonuje jego mocniejsze wcielenie, to obie te grupy jest w stanie połączyć niesamowita atmosfera, jaką Jordon skutecznie roztacza nad każdym parkietem.

Mall Grab I Rinse x SCR

Jordon Alexander

Osobnym wątkiem jest twórczość Australijczyka pod jego własnym imieniem i nazwiskiem. Znakomity album Ohana z 2020 roku oraz pojedyncze utwory publikowane jako Jordon Alexander przedstawiają kolejną, zupełnie inną od pozostałych odsłonę inspiracji muzyka urodzonego w oddalonym o 117 kilometrów od Sydney mieście Newcastle. Stonowany, momentami melancholijny krążek miesza ze sobą elementy trip-hopu, chillwave’u, a nawet dream popu. Ten fragment twórczości Australijczyka stanowi autonomiczny byt i swego rodzaju alter ego dla mocno klubowej stylistyki Mall Graba.

Jordon Alexander – Ohana

Mall Grab. Rozgrzewka przed odwiedzinami w Polsce

Mając w perspektywie wizytę artysty w Polsce, w tym występ w poznańskiej Tamie, postanowiłem dokonać subiektywnego przeglądu producenckiego dorobku Mall Graba i wyłonić z niego pięć utworów, które wiele mówią o fenomenie Australijczyka, przebiegu jego kariery i o inspiracjach bliskich mu w danym jej okresie. Sprawdźcie to zestawienie.

Mall Grab – Can’t Take It No More

Jeden z utworów definiujących stylistykę bliską Jordonowi na początku jego poważnej kariery. Can’t Take It No More nie brzmi już tak bardzo w duchu DIY/lo-fi jak inne jego evergreeny z tego okresu, czyli Can’t (Get U Outta My Mind) lub Feel U. Nie ma już tu tyle brudu i szumu charakterystycznego dla wspomnianej estetyki. Obecna jest za to prosta konstrukcja, kapitalne operowanie minimalną liczbą środków i to, co najważniejsze – niesamowity, taneczny vibe, doskonale pasujący do stylu wytwórni Shall Not Fade, z którą Australijczyk regularnie współpracuje, czy serii Steel City Dance Discs, w ramach której ukazał się opisywany numer.

Mall Grab – I’ve Always Liked Grime

Lo-fi house na techno sterydach. Przesterowane brzmienie, które brutalnie wbija się do głowy i trzęsie całym ciałem. Kawałek muśnięty duchem Detroit lat 80. wprawia w ruch wszystko, co znajduje się wokół źródła dźwięku. Niemal wulgarnie surowa kompozycja stanowi jego najmocniejszą stronę i nie pozostawia jeńców na parkiecie. Numer do kruszenia ścian i stropów.

Mall Grab – Liverpool Street In The Rain

Według statystyk z różnych platform jest to najpopularniejszy utwór autorstwa Mall Graba. Czy zatem najlepiej definiujący jego styl? Biorąc pod uwagę cały okres trwania kariery Jordona, nie sposób go zaszufladkować, gdyż w swoich produkcjach czy setach mieszał on wiele gatunków i w każdym z nich zdawał się znakomicie odnajdywać. Jednak Liverpool Street In The Rain zdaje się łączyć elementy wszystkich z nich – kawałek osadzony na house’owym szkielecie przybrudzony jest przesterami, lecz jednocześnie posiada wyraźnie zarysowane melodie, które zapadają w pamięć i zachęcają do tańca.

Mall Grab – Leaving Tokyo

Leaving Tokyo to przykład niebywałej dojrzałości producenckiej Mall Graba. Z jednej strony Jordon wciąż operuje doskonale znanymi elementami i czerpie pełnymi garściami z oldschoolowego brzmienia, lecz z drugiej wprowadza swój autorski charakter emocjonalnej narracji i budowania nastroju. Leaving Tokyo nie jest zwykłym parkietowym bangerem – to głęboki, duszny, momentami uginający się od ciężaru numer stanowiący poważny oręż w arsenale Australijczyka i w pewny sposób odpowiadający na pytanie, gdzie leżą najbliższe mu aktualnie inspiracje…

Mall Grab – Love Reigns

…które wcale nie muszą leżeć wyłącznie blisko muzyki techno. W ostatnich latach Mall Grab umiejętnie oderwał od siebie łatkę „czołowego reprezentanta lo-fi house”. Co więcej, zrobił to na tyle skutecznie, że przekonał wielu fanów, iż tak naprawdę zawsze bliższe mu były cięższe brzemienia. Jednak Love Reigns jest jak złapanie w ramiona dawnej miłości. Naładowany pozytywną energią house nie pozwala stać w miejscu. Przy Love Reigns ma się ochotę tańczyć i płakać ze szczęścia równocześnie.

Mall Grab w Polsce

Australijczyk wystąpi w Polsce już w ten weekend. Będą mogli zobaczyć go wszyscy szczęśliwcy, którym udało się kupić bilet wstępu na jego set w klubie Tama w Poznaniu. Wejściówki na to wydarzenie zostały wyprzedane.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →