Guns Don’t Kill People… Lazers Do
Info
’Guns Don’t Kill People… Lazers Do’ to sprawka mocno rozchwytywanych producentów – Diplo, który na początku roku podsumował swoją karierę zbiorem własnych kawałków i remixów oraz Switcha, zarabiającego na chleb głównie tymi drugimi.
Panowie wymyślili ciekawą fabułę, kreując fikcyjnego Majora Lazera, który po utracie ręki zyskał zamiast niej karabin maszynowy i na latającej desce zwalcza zombie i wampiry. O tym mówili wszyscy, zaś kiedy w obieg został puszczony pierwszy numer – ‘Hold The Line’ – podekscytowanie wzrosło o kolejne sto procent. Super historyjka, dwójka mega dobrych producentów i do tego przezabawny, kozacki kawałek wzbogacony o jajcarskie sample? To będzie hit!
Przyznam, że po pierwszym wysłuchaniu albumu byłem nieco zaskoczony. Słychać, że panowie podeszli do tematu z powagą, decydując się nadać płycie dancehallowy sznyt, bez fidgetowego efekciarstwa, hipsterskiej otoczki, bassline’owego hałasowania i walenia po uszach. I właśnie to mnie zaskoczyło – przez singlowy numer nastawiłem się bardziej na przebojowość uzyskaną za pomocą niepoważnych sampli. Okazało się, że ich współpraca nie miała być jednorazowym wyskokiem, stworzonym na haju numerem, który puści się w YouTube dla żartu. Punkt dla duetu. Jeden z wielu.
Diplo i Switch wybrali się na Jamajkę i cały materiał nagrali w Tuff Gong studio. Do współpracy zaprosili lokalnych nawijaczy takich jak np. Mr. Vegas czy VYBZ Kartel, a także hajpowe Santigold czy Amandę Blank ze Spank Rock i stworzyli album będący istnym wulkanem energii, źródłem pozytywnych wibracji i utworów, które rozruszają każdego, kto je usłyszy. Takie tracki, jak wspomniany już, otwierający krążek ‘Hold The Line’, ‘When You Hear The Bassline’ z udziałem Ms Thing, ‘Mary Jane’ czy ‘Pon De Floor’ to parkietowe bomby.
Z drugiej strony mamy również reggae’owe pulsacje i bujanie w ‘Can’t Stop Now’ i ‘Cash Flow’, natomiast znakomity ‘Lazer Theme’ to z kolei wręcz rockowy wykop na taneczną orbitę. Nie sposób pominąć singlowego ‘Keep It Goin’ Louder’ z udziałem bliźniaczek Nina Sky. Trzeba sporo dystansu by polubić ten numer – dla jednych aż kipi od kiczu, dla innych to znakomity banger i nieważne, że naładowany tandetnym auto-tunem czy syntezatorami rodem z tanich potańcówek. ‘Guns Don’t Kill People… Lazers Do’ to tak naprawdę gatunkowy misz-masz oparty na dancehallowym brzmieniu.
W łapy dostaliśmy naprawdę dobry materiał. Nowoczesna produkcja, stare studio, przebojowi MC, a wszystko podbite niebanalnym tłem w postaci rysunkowego klipu z wymyślonym superbohaterem. Diplo i Switch są w szczytowej formie i pełni zwariowanych pomysłów. Przekuwają je w szalone brzmienie, które z pewnością długo nie opuści domowego jak i klubowego sprzętu. Do perfekcji brakuje jedynie kilku drobnostek. Mimo to jeśli kiedyś gdzieś usłyszycie wybuch, to albo energia tych numerów go rozsadziła, albo swoim karabinem rozwalił go Major Lazer.