Pierwsza płyta Levona Vincenta RECENZJA
Po burzliwej dyskusji na temat techno, którą wywołał Levon Vincent, postanowiliśmy odświeżyć sobie jego debiutancki album. Czy muzyka artysty jest nudna, tak jak to zarzuca dzisiejszym producentom techno?
Zapewne wielu ludzi dowiedziało się o istnieniu Levona Vincenta nie za sprawą jego muzycznych dokonaniach, lecz burzy, którą wywołał z sprawą pewnego postu na fb. Amerykański producent wyraził w nim swoje znudzenie działaniami wielu producentów techno, którzy przestali czerpać inspirację z innych muzycznych gatunków, lecz skupili się ne bezmyślnym tłuczeniu w kółko tego samego akordu stawiając na agresywną i mroczną stylistykę. Czytając komentarze bezpośrednio pod postem Levona jak i serwisów muzycznych, które potraktowały to wydarzenie jako news zauważyłam, że kilkukrotnie padały słowa zarzucające Vincentowi wydanie cholernie nudnego, debiutanckiego albumu. CZYTAJ CAŁOŚĆ >>>
Data wydania:
10.02.2015