Legenda wraca do Polski. Mury wrocławskiego Ciała zagrożone

fot. via Dax J Facebook
Artykuł

Niewielu współczesnych artystów techno dysponuje tak olbrzymim parkietowym potencjałem jak Dax J. Urodzony w Londynie DJ i producent podbija kolejne kluby swoimi potężnym selektorskim arsenałem, dzięki któremu zyskał popularność na całym świecie. Zaangażowany w każdej sekundzie swojego grania, nawet podczas maratońskich closingów w Berghain, wraca do Polski, aby podbić wrocławskie Ciało. Szykuje się impreza podwyższonego ryzyka.

Dax J – twarz bezkompromisowego techno

Dax J należy do artystów, którzy zostali twarzą własnej gatunkowej spuścizny. Kariera brytyjskiego DJ-a i producenta przeszła przez pirackie radio, w które był mocno zaangażowany, aż do okładek najbardziej liczących się branżowych magazynów. Od imprez w piwnicach dla kilku osób po headlinerskie występy na najbardziej znaczących parkietach świata. Za każdym razem pozostaje wierny swojemu indywidualnemu stylowi. Umiejętności techniczne, wyjątkowa selekcja i dbałość o wysokiej klasy produkcję dźwięków umieściły go w czołówce sceny. Wszystkie podejmowane aktywności przez Daxa ugruntowały jego wyjątkową obecność w nowoczesnej muzyce tanecznej.

Legenda wraca do Polski. Mury wrocławskiego Ciała zagrożone
fot. Dan Reid

Brytyjczyk regularnie zestawiany jest w rankingach najbardziej liczących się DJ-ów – choćby w tych najbardziej renomowanych jak Resident Advisor, DJ Mag i Groove Magazine. Dał się poznać jako prawdziwa bestia, która najlepiej czuje się w trakcie maratońskich setów. Jego 10-godzinne sety w Berghain i Bassiani przeszły już do kanonu najlepszych współczesnych występów w historii techno. Zasłynął jako płodny producent i odnoszący sukcesy szef wytwórni płytowej. Charakteryzuje go Daxowy sound – styl, który ewoluował przez wiele lat, a po raz pierwszy został wysoko oceniony dzięki albumowi Shades of Black z 2015 roku. Wydawnictwo zrobiło furorę na świecie – Mixmag nazwał go albumem miesiąca, zaś Hardwax określił go mianem „brilliantly banging”. Trzy lata później tylko udowodnił swój talent drugim solowym krążkiem, Offending Public Morality, którego utwory grali wszyscy liczący się techno DJ-e w stawce.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Dax J @ ADE 2017 – Awakenings x Klockworks present Photon

Dax J – narodziny legendy

Dax J dorastał w Wielkiej Brytanii jako zagorzały fan jungle, drum’n’bass i garage. Będąc pod silnym wpływem DJ-skich legend jak Goldie, Andy C czy Bad Company, sam zainteresował się podziemną muzyka elektroniczną, udzielając się w pirackim radiu jeszcze w czasach szkolnych. W tamtym czasie został zapalonym kolekcjonerem winyli, wydając wszystkie oszczędności w słynnym londyńskim Black Market Records. Puszczanie płyt w pewnym momencie przestało go spełniać, w związku z czym zajął się pierwszą produkcją muzyczną na swoim PlayStation. Po zakończeniu studiów na wydziale inżynierii dźwięku Dax poświęcił rok na podróże, które całkowicie zmieniły jego karierę muzyczną. W tym czasie londyńczyk odkrył techno, będące jego nową ścieżką w życiu.

Legenda wraca do Polski. Mury wrocławskiego Ciała zagrożone
Dax J / fot. Dan Reid

Surowe podejście jego muzycznego wychowania w połączeniu z europejskim techno było dla Daxa jak woda na młyn, kreując zupełnie nowe pokłady energii w muzyce, którą tworzył do tej pory. Doświadczenia zebrane na eksploracji muzyki techno na starym kontynencie były początkiem powstania jego unikalnego stylu, będącego mieszanką szorstkiej i hedonistycznej wibracji stworzonej dla opuszczonych magazynów. Trudno wyobrazić sobie, gdzie są górne limity tego utalentowanego artysty. W niezwykły sposób ugruntował swoją pozycję DJ-a, producenta, szefa wytwórni i promotora. Pasja do muzyki i zaangażowanie w odkrywaniu coraz nowszych sposobów jej prezentowania pozostaje u niego na niezmiennie ekstremalnie wysokim poziomie. Ekstremum to zresztą jego drugie imię. Spotkania z nim na żywo prowadzą do absolutnego oczyszczenia i gwarantują przejażdżkę na najwyższym poziomie.

Awakenings ADE 2019 – Dax J

Dax J – ulubieniec polskiej publiczności

Występy Dax J w naszym kraju są zawsze dużym wydarzeniem i gratką dla lubiących szybko, mocno i mądrze. Londyńczyk występował u nas kilkukrotnie, za każdym razem pozostawiając po sobie parkietowe spustoszenie. Zdobył katowicki Spodek, płocką plażę, ale i kilka krajowych klubowych parkietów. Pierwszy raz pojawił się w Polsce w legendarnym, nieistniejącym już Das Lokalu na imprezie kolektywu SLAP w 2015 roku. Pamiętamy słowa bookerów cieszących się z tego bookingu, mówiących, że to ostatnia chwila, kiedy stać ich na jego zaproszenie. Od tamtego czasu kariera Daxa poszybowała w podobnym tempie jak gra, stając się twarzą współczesnego techno. Dzisiaj nie jest już tylko dobrym supportem imprez starszych kolegów typu Pole Group Showcase na Sonarze, ale sam rozkręca imprezy sygnowane własną marką.

Czytaj również: Wiele pytań pozostałych bez odpowiedzi. Dystopijna przyszłość oczami Dax J

Legenda wraca do Polski. Mury wrocławskiego Ciała zagrożone
Dax J

Jego najbliższy występ zaplanowany we wrocławskim Ciele jest z pewnością najmocniejszym marcowym techno punktem w kraju. Nowa lokalizacja i możliwości przestrzenne pozwalają włodarzom Ciała na organizację imprez, o jakich zawsze marzyli. Odwiedziliśmy to miejsce dwa tygodnie temu i dajemy mu stempel miejsca, jakiego w Polsce jeszcze nie było. Impreza odbędzie się na dwóch salach. Jedna dedykowana będzie fanom lżejsze elektroniki, a wystąpią tam Senthia, Vitek Jansky i Keytov. Main room uzupełniony zostanie setami od HATELOVE i Keczupa. Zwłaszcza ten drugi mocno przygotowuje się pod sobotni gig (pisownia oryginalna):

Choć już w pierwszym moim closingu (Das Lokal, luty 2016) grałem Daxa, raczej kojarzę się ludziom z lżejszą selekcją. Wtedy, sześć lat temu, przygotowywanie się na mocny closing wiązało się z dość gorączkowymi poszukiwaniami własnego, mało zdefiniowanego jeszcze brzmienia. Dzisiaj, po niezliczonych techno gigach, rozkochałem się także w bardziej surowych narzędziach rozpędzania parkietu, a techno które serwuję jest niemniej „moje”, niż bagienny microhouse czy ocierający się o kicz tech house. Co się nie zmieniło to fakt, że gig takiej rangi, jak sobotni absorbuje mnie bez reszty. Ostatnie dni spędzam na przeczesywaniu zarówno swoich folderów, jak i przestworu Internetu.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →