Muno.pl Podcast 58 – Jacek Sienkiewicz

Podcast

Z nieskrywaną ekscytacją prezentujemy wam najnowszy odcinek Muno podcastów. Przygotował go Jacek Sienkiewicz, który dzieli się z wami ulubionymi kawałkami minionego roku oraz kilkoma cennymi myślami na temat swojej twórczości.

„Jestem zwolennikiem ewolucji rewolucji.” Dla wszystkich znawców i miłośników twórczości Jacka Sienkiewicza, słowa te nie wymagają dodatkowego komentarza. Artysta na poważnie rozpoczął swoją działalność muzyczną w 1996 roku stając się jednym z pionierów muzyki techno w Polsce. Od tego czasu zdążył stworzyć kilkadziesiąt produkcji, na których wychowały się kolejne pokolenia rodzimych i zagranicznych klubowiczów.
I choć przełomem w jego karierze było wydanie albumu „Techne” dla niemieckiej wytwórni Cocoon Recordings, to każde jego nowe wydawnictwo zdaje się wzbudzać nie mniejsze emocje. Przyzwyczailiśmy się do wysokiej jakości muzyki tworzonej przez Jacka Sienkiewicza, tak samo jak do marki Recognition, niewielkiej i niezależnej wytwórni wspierającej młodych i utalentowanych producentów.
Często zdarza nam się sięgać do albumów Jacka, takich jak „On the road” czy „Displaced”, z entuzjazmem wyczekujemy jego występów w naszych miastach, z ciekawością zaglądamy do katalogów Recognition, ale dziś przede wszystkim zachęcamy was do przeczytania wywiadu oraz przesłuchania Podcast Muno.pl mixed by Jacek Sienkiewicz.


Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy


POSŁUCHAJ:


Muno Podcast 58 – Jacek Sienkiewicz by muno.fm

WYWIAD: JACEK SIENKIEWICZ (Warszawa)

Gdzie w 2012 roku spędziłeś najwięcej czasu i energii: w studiu czy w klubach?
Chyba ani tu ani tu… to nie był dla mnie zbyt płodny rok. Niestety…
Jak dużo czasu zajęło ci budowanie swojego studia? Czy jest sprzęt, z którego szczególnie jesteś dumny?
Studio buduję od momentu, kiedy zacząłem nagrywać muzykę… Czyli od około 1996 roku. Mam już sporą ilość różnego sprzętu. Oczywiście zawsze jeszcze można coś dokupić, choć staram się tego ostatnio nie robić. Jestem dumny ze wszystkich moich sprzętów, zarówno tych drogich i tych bardzo tanich, staram się je wszystkie traktować na równi – razem tworzą niepowtarzalny setup. Oczywiście przy okazji takich pytań zawsze muszę wspominać 303ke, która była moim pierwszym instrumentem, a teraz właśnie powróciła w wielkim stylu.
Czy jest studio innego producenta, które miałeś okazję odwiedzić i wywarło na tobie ogromne wrażenie?
Jest kilka takich… Na przykład studio Ricardo (Villalobosa – przyp. red.) rzeczywiście robi wrażenie – ilość analogowych zabawek: procesorów, syntezatorów modularnych i rożnych dziwnych wynalazków plus potężne nagłośnienie… trudno być obojętnym. To trochę jakby być w klubie pełnym instrumentów… i płyt oczywiście.
Spotykasz się może w swoim studiu z muzykami skupionymi wokół labela Recognition na niezobowiązujących jam sessions? Czy wolisz samotne przesiadywanie w studiu?
Wolę samotne przesiadywanie w studiu, ale jam sessions też się zdarzają, z bardzo różnymi artystami… Właśnie zainicjowałem kilka nowych projektów, ale na efekty chyba będzie jeszcze trzeba poczekać do drugiej połowy roku. Nie będę nic zdradzał.
Często powtarzasz, że w twoim przypadku kluczem do sukcesu była konsekwencja i systematyczna praca. A jak sobie radzisz w momentach zaniku weny?
Naprawdę często to powtarzam ? Tak, konsekwencja jest moim zdaniem bardzo ważna… Nigdy nie cierpię na brak weny, ale często miewam problemy z odizolowaniem się od zewnętrznego świata i skupieniem się na muzyce… za dużo rożnych innych spraw na głowie. Więc konsekwencja jak najbardziej -nieco gorzej z systematyczną pracą.
Zdarza ci się wracać do ukończonego i wydanego materiału z myślą, że coś można byłoby zrobić inaczej?
Oczywiście! Często odkopuję stare projekty, o których zapomniałem bądź wydawały mi się nieciekawe – przerabiam, bawię się a czasem tylko sampluję… lub po prostu inspiruję się. To chyba normalne. Czasem utwory i dźwięki są jak wino… spokojnie czekają na swój czas.
W jaki sposób oddzielasz prace nad materiałami mającymi ukazać się pod twoim własnym nazwiskiem lub pseudonimem- Recognition?
Nie oddzielam, zarówno muzyka klubowa, jak eksperymentalna to moja pasja. A często to przecież jedno i to samo! Bawię się nimi na zmianę…
W muzyce jesteś większym zwolennikiem ewolucji czy rewolucji?
Jestem zwolennikiem ewolucji rewolucji.
Masz swoich ponadczasowych „herosów muzycznych”?
Trudno takich wymienić – znam dziesiątki wybitnych wykonawców często niezwiązanych z muzyka elektroniczną, a zwłaszcza z techno. Słucham naprawdę sporo różnej muzyki, ale jeśli pytasz o muzykę elektroniczną to zawsze podkreślam wielki wpływ panów z Coil. Jeśli chodzi o klubowe brzmienia to za charakter i filozofię: Underground Resistance i tzw. „Sound of Detroit”.

Jakie masz plany na najbliższy czas?
Sporo rożnych planów i projektów. Właśnie wychodzi nowe Recognition 031 z Chino z Krakowa – świetna płyta, możecie sami sprawdzić na soundcloudzie ((www.soundcloud.com/recognition/sets/chino-early-days-ep-r-ep031) oraz Tomka Sroczyńskiego z Ewą Prus – dziwna, a zarazem, przebojowa mixtura (www. soundcloud.com/recognition/sroczynski-prus-recognition). Mój album na Recognition powinien być dostępny przed wakacjami, tak jak i eksperymentalna epka dla cenionej rodzimej Bocian Records.
Czy możesz powiedzieć nam coś o nagranym przez siebie miksie?
To jest jednak podsumowanie 2012 roku, płyty, które grałem lub których słuchałem w minionym roku. Wiele rożnych odcieni muzyki elektronicznej. Trzeba zwrócić uwagę na albumy: Roberta Hooda, Cristiana Vogla, Ricardo Villalobosa, Romana Fluegla, Vatican Shadow i hiphopowy Jeremiah Jae. Sporo świetnej polskiej muzyki: wspomniane nowe wydawnictwa na Recognition czyli Chino „Early Days” oraz Sroczynski Prus, fantastyczna płyta Piotra Kurka “Edena” i odważna Roberta Piernikowskiego „Się Żegnaj”… pomimo tego uważam, że ten rok będzie o wiele ciekawszy – kalendarz Majów się skończył, nadchodzi nowa era.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Magda Nowicka Chomsk


Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →