Gary Holldman nową EPką potwierdza, że jest jednym z najlepszych polskich producentów

Gary Holldman to postać orbitująca w świadomości fanów polskiej muzyki elektronicznej od lat. Poznański producent i wydawca, współzałożyciel labelu International Day Off i rezydent klubu TAMA, zdążył zaskarbić sobie sympatię i szacunek lokalnej sceny, lecz nadal mam wrażenie, że nie jest doceniany na tyle, na ile zasługuje. Tymczasem na jego talencie do tworzenia muzyki i guście do jej wydawania poznali się m.in. Jerzy Przeździecki, Kuba Sojka, Michał Wolski, Jacek Sienkiewicz czy Sebastian Mullaert. Każda z tych osób nie szczędziła ciepłych słów pod adresem Holldmana. Dziś muzyk dzieli się ze światem swoim najnowszym dziełem.

Gary Holldman w Kooky Music

EPka zatytułowana Kantrasta debiutuje w katalogu wrocławskiej wytwórni Kooky Music, dowodzonej przez Gogana i Schrilla. O tym, że materiał ma ogromny potencjał niech najlepiej świadczą pochlebne słowa, które pod jego adresem kierowały takie tuzy muzyki elektronicznej jak Alessandro Adriani, Carl Craig, Ilario Alicante, John Digweed czy Marco Shuttle.

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

---

Bezpieczne i proste zakupy

Gary Holldman. Brzmienie na pograniczu gatunków

Kantrasta to wydawnictwo wielowymiarowe, które choć spójne, to zahacza o wiele odcieni głębokiej, minimalowej elektroniki. Eteryczny utwór tytułowy, który otwiera EPkę, brzmi jak zagadka. Jej rozwiązanie czeka na nas na samym końcu, gdy już przesłuchamy całość. Numer pulsuje i fluktuuje przez pięć i pół minuty, dostarczając słuchaczowi szerokiej palety dźwięków rodem z kosmosu.

Gary Holldman – Kantrasta

Minimal-deep-lofi-house’owy początek Tanami zdaje się być ogromnym zaskoczeniem, lecz po drugiej minucie wszystko wraca na właściwe tory. Znów mamy do czynienia z brzmieniem charakterystycznym dla Holldmana – wibrującą setkami małych dźwięków elektroniką na pograniczu minimalu i techno, wkręcającą się nieznośnie do głowy. Utwór otrzymał także swoją „after version”, jeszcze bogatszą niż pierwowzór, która zamyka EPkę.

Gary Holldman – Tanami

Wisienką na torcie jest remiks Kantrasty autorstwa Jurka Przeździeckiego. Czołowa postać polskiej elektroniki (o czym przekonacie się oglądając Munocast z jego udziałem) nadała numerowi charakterystycznego dla siebie modularnego brzmienia, w którym jednak słychać echa wielu inspiracji twórcy projektu Epi Centrum, w tym muzyki jazzowej. Sampling instrumentalnych motywów to mistrzowski ruch, który dodaje numerowi głębi, ale również fantazyjności i swego rodzaju wyrafinowania, oraz podkreśla to, o czym mowa na samym początku tej recenzji – wielowymiarowość całej EPki.

Gary Holldman – Kantrasta (Jurek Przeździecki remix)

Gary Holldman. Potwierdzenie jakości

Gary Holldman nagrał materiał uniwersalny, do którego jednak nie sposób przykleić łatki easy listening. Kantrasta to EPka złożona i w pewnym sensie konceptualna. Jej autorowi udało się zachować spójność i zarazem różnorodność brzmienia, nie przechylając wagi na korzyść którejkolwiek z pojawiających się w materiale stylistyk.

Holldman kolejny raz potwierdza, że jest producentem, który posiada pomysł na siebie i konsekwentnie rozwija własną wizję muzyki elektronicznej. Autorskie brzmienie staje się jego znakiem rozpoznawczym. Artysta aspiruje do miana jednego z najciekawszych polskich twórców, który nie boi się chwytać trudnych, momentami eklektycznych brzmień. Znajduje jednak metodę, by przedstawić je w sposób interesujący dla słuchacza oraz – co równie ważne – dla klubowicza. W swojej złożoności Kantrasta jest również wydawnictwem pulsującym taneczną, późnonocną energią.

EPka jest już dostępna w internecie, m.in. w serwisie Juno.

Munocast. Jurek Przeździecki: Dziś wytwórnie są aroganckie