Epic Games kupuje Bandcamp. Katastrofa czy rewolucja?

via Bandcamp
News
Epic Games kupuje Bandcamp. Katastrofa czy rewolucja?

Serwis Bandcamp właśnie dołączył do zespołu Epic Games, zapowiadając międzynarodową ekspansję i rozwój już istniejących funkcji. Czego powinniśmy się spodziewać po fuzji?

Mimo że dla wielu ta decyzja może okazać się zaskoczeniem, Epic Games postanowiło przyjąć do swojego zespołu platformę Bandcamp. Choć często porównywany do zdecydowanie większych serwisów pokroju Spotify czy Tidal, ich zdecydowanie mniejszy kolega kryje w sobie niesamowity potencjał. Ten wyraźnie dostrzegli przedstawiciele Epic Games, które w ostatnim czasie coraz bardziej zbliża się do rynku muzycznego. Jednak jak ta fuzja wpłynie na obie marki?

„W firmie Epic znaleźliśmy partnera”

Bandcamp został założony w 2008 roku przez Ethana Diamonda. Cel, który od początku przyświecał twórcom portalu, był prosty – zmniejszyć dystans między twórcą a fanem. Dzięki Bandcamp wsparcie naszych ulubionych muzyków stało się proste i przejrzyste, fani zyskali przestrzeń do budowania społeczności, natomiast twórcy platformę do udostępniania swojej pracy. Ponad dekadę później wartości przyświecające założycielom serwisu wciąż stanowią główny model jego funkcjonowania.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

W trakcie pandemii Bandcamp zyskał jeszcze większą popularność, dzięki zakrojonym na szeroką skalę działaniom, mającym na celu wsparcie artystów w tym trudnym okresie. Serwis wprowadził tzw. Bandcamp Piątki – comiesięczne promocje, w trakcie których część dochodu, którą zwykle pobierała platforma, trafia bezpośrednio do artystów. Nie bez znaczenia okazało się również wprowadzenie streamów wideo na platformę. Dla wielu twórców, zmuszonych do odwołania koncertów i tras z powodu pandemii, takie rozwiązania okazały się zbawieniem.

W firmie Epic znaleźliśmy partnera, który tak samo głęboko jak my wierzy, że przyszłość muzyki i samej sztuki zależy od tworzenia sprawiedliwych i integracyjnych społeczności, takich jak ta, którą pomogli zbudować nasi fani i artyści.

– powiedział Ethan Diamond, dyrektor generalny i współzałożyciel Bandcamp.

Jednak nawet bez dodatkowych promocji, nakierowanych na wsparcie artystów, Bandcamp pozostaje wierny idei wspierania niezależnych artystów. Aż 82% wartości każdej sprzedaży trafia bezpośrednio do autora. Suma ta wzrasta nawet do 93% w trakcie Piątków Bandcamp.

Współdzielona misja

Zdawać by się mogło, że podobne wartości przyświecają nowemu właścicielowi Bandcamp – firmie Epic Games. Ta odpowiedzialna jest za takie tytuły jak Gears of War czy Fortnite, jak również za powstanie najpotężniejszego silnika wykorzystywanego w animacjach 3D – Unreal Engine. O firmie stało się w ostatnim czasie głośno ze względu na jej batalię z marką Apple. Epic Games, wbrew regulaminowi App Store, wprowadziło w swojej najpopularniejszej grze Fortnite możliwość płatności bezpośrednich. Dzięki temu nie były one uszczuplane o prowizję pobieraną przez Apple, a cała wartość transakcji trafiała do Epic.

Walka o niezależność i godne wynagrodzenie dla twórców to jednak niejedyna nić powiązań między Epic Games i Bandcamp. Rynek muzyczny staje się coraz mocniej skorelowany z dynamicznie rozwijającą się branżą gier. Proces ten został dodatkowo napędzony przez pandemię, kiedy ogromną popularnością zaczęły cieszyć się nie tylko streamy koncertów, ale również występy muzyków pod postacią awatarów. Najgłośniejsze tego typu wydarzenie odbyło się za sprawą Epic Games, które zrealizowało koncert Travisa Scotta na platformie Fortnite.

Bandcamp nigdzie się nie wybiera

Przejęcia przez obcą firmę mogą rzecz jasna przybrać mniej lub bardziej drastyczną formę. Przedstawiciele Bandcamp zapewniają jednak, że dołączenie do Epic Games to początek współpracy, a nie „wrogie przejęcie”. W ogłaszającym fuzję poście na stronie Bandcamp Diamond zapewniał, że zarówno zarząd, wszystkie produkty, jak i kształt serwisu pozostaną niezmienione.

Jednak za kulisami pracujemy z firmą Epic nad rozszerzeniem działalności na skalę międzynarodową i rozwojem Bandcamp, począwszy od podstawowych funkcji, takich jak strony albumów, aplikacje mobilne, narzędzia handlowe, system płatności oraz funkcje wyszukiwania nowych twórców, aż po nowsze inicjatywy, takie jak tłoczenie płyt winylowych i usługi streamingu na żywo.

– kontynuował CEO Bandcamp.

Choć serwis dalej będzie funkcjonował jako niezależny podmiot, będzie miał teraz do dyspozycji budżet i zasięgi nowego właściciela. Jednak jak może je wykorzystać?

Epic Games to nie tylko możliwość ekspansji

Obie firmy zdają się mieć wyraźnie wyznaczony cel i wartości przyświecające jego realizacji. Idąc tym tropem, należy sądzić, że wspólne działania Epic Games i Bandcamp nastawione będą na rozbudowę mechanizmów wsparcia dla niezależnych twórców. Możemy się więc spodziewać rozwoju takich funkcji jak streaming na platformie.

Dodatkowo nie można zapominać, że największym udziałowcem Epic jest chiński konglomerat technologiczny o nazwie Tencet. Ten dysponuje 40% udziałów firmy i jest również jednym z największych udziałowców serwisu Spotify. Zwracam na to uwagę, ponieważ Bandcamp został w lutym ubiegłego roku zablokowany dla chińskich użytkowników. Jednak nie powinniśmy się raczej spodziewać ekspansji na rynek wschodni. Rząd w Chinach jest wyraźnie nieprzychylny wobec działań firmy Tencet, zarzucając właścicielowi lwiej części Epic „promowanie uzależnienia” i „skupienie się na dążeniu do zysku”.

To jednak świat gier może okazać się największą możliwością rozwoju platformy Bandcamp. Już teraz znaczną część serwisu zajmują kompozycje stworzone na potrzeby gier wideo. Rozwój w tym kierunku, przy współpracy z Epic Games, może okazać się dla Bandcamp przełomem. Wówczas może stać się nawet konkurencją dla takich gigantów jak Spotify czy Tidal. Podobna zmiana hegemona na rynku byłaby korzystna przede wszystkim dla artystów, którzy mogliby się cieszyć godnymi zarobkami za wykonywaną pracę.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →