DJ Shadow – pięćdziesiątka legendy trip-hopu

fot. Joe Conzo
Artykuł

Josh Davis to postać, której firma AKAI powinna budować pomniki przed wszystkimi swoimi siedzibami. Kalifornijski didżej i producent, znany jako DJ Shadow, w tym roku kończy 50 lat. Przypomnijmy sobie jego największe hity.

DJ Shadow – geneza

Pseudonim artystyczny młody Josh Davis wziął od swojego stylu produkcji – samplując zapomnianych artystów twierdził, że jego muzyka stanowi cień ich twórczości. DJ Shadow eksperymentował wtedy z czterościeżkowym rejestratorem w liceum w Davis w Kalifornii (to miasto uniwersyteckie w pobliżu Sacramento) i rozpoczął karierę muzyczną jako DJ dla kampusowej stacji radiowej KDVS na Uniwersytecie Kalifornijskim. W tym okresie rozwijał swój eksperymentalny styl w londyńskiej wytwórni Mo’Wax. Jego wczesne single, w tym In/Flux i Lost and Found (S.F.L.), były mieszanką gatunków, łącząc elementy funku, rocka, hip-hopu, ambientu, jazzu, soulu i zużytych płyt. Andy Pemberton, dziennikarz muzyczny piszący dla Mixmagu, określił singiel In/Flux jako trip-hop – termin ten przypisano wcześniej artystom bristolskiej sceny: Massive Attack i Portishead.

DJ Shadow – In/Flux

Legenda Entroducing…..

Pamiętam gdy jako nastoletni początkujący zajawkowicz muzyki pokazałem swojemu tacie fragment filmu dokumentalnego Scratch z DJ-em Shadowem w piwnicy sklepu muzycznego. Tata zapytał się mnie: „Jak on to ogarnia?”. Odpowiedź była prosta: AKAI MPC60. W rękach Josha Davisa ten sampler stał się symbolem zmiany w historii muzyki.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Fragment filmu Scratch z DJ-em Shadowem [2002]

Entroducing….. to jeden z tych albumów, któremu można przypisać przydomek „perfekcyjny”. Trwająca nieco ponad godzinę płyta jest esencją hip-hopu, esencją muzyki, esencją post-modernizmu. DJ Shadow na tym albumie zatrzymał czas i wskrzesił zapomnianą muzykę. To instrumentalna wędrówka przez Amerykę lat 90., pełna nostalgii i poszukiwania własnej tożsamości w świecie. Czasem przytłaczająca i głośna, a czasem spokojna i relaksacyjna. Pomimo tak eklektycznego repertuaru to wszystko się ze sobą kapitalnie komponuje, tworząc arcydzieło, które do dziś stanowi inspirację dla słuchaczy, krytyków, muzykologów i zajawkowiczów produkcji muzyki.

Ilość inspiracji oraz różnorodnych dźwięków, które zbudowały całą dramaturgię na tym albumie, fascynuje. Każda z użytych próbek dźwiękowych (w przeważającej ilości pochodząca z zapomnianych albumów) na tym albumie dzięki aranżacji Shadowa stała się nieśmiertelna – począwszy od gospelowych chórków, a także brzmienia gitary fińskiego basisty, organów kościelnych, sampli wokalnych. Jeśli chcecie sprawdzić dokładnie, na jakich nagraniach Shadow opierał swoją muzykę, wejdźcie na stronę WhoSampled.

Entroducing….. został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa jako pierwszy album składający się tylko i wyłącznie z sampli. O ile fakt, że DJ Shadow jako pierwszy na świecie stworzył płytę długogrającą w tej formie wydaje się mocno dyskusyjny, tak to właśnie jemu oficjalnie przypisuje się osiągnięcie tej sztuki. Oczywiście w tym samym czasie w Europie i Japonii byli już producenci, którzy posługiwali się podobną techniką produkcji muzyki, nie mówiąc już o pionierach muzyki elektronicznej, jak np. Eugeniusz Rudnik. Nie można odebrać Joshowi Davisowi, że to właśnie jego Entroducing… było elewatorem tej formy.

DJ Shadow – Midnight In A Perfect World

DJ Shadow – w cieniu Entroducing……

Sukces Entroducing…. stał się dla Shadowa poniekąd przekleństwem. Podobnie jak w przypadku Amona Tobina, fani debiutanckiej płyty liczyli na to, by artysta cały czas robił muzykę w tym samym stylu, jednak on nie chciał na tym poprzestać. Owszem, kolejne albumy nie osiągnęły już takiego spektakularnego sukcesu jak debiut, ale możemy znaleźć utwory, które choć trochę wprowadzają świeżości i mogą zadowolić fanów czystego trip-hopu. Na The Private Press znalazło się parę takich kawałków – chociażby Six Days, który znalazł się w filmowych ścieżkach dźwiękowych np. Szybkich i Wściekłych: Tokio Drift. Teledysk do utworu został wyreżyserowany przez uznanego reżysera z Hong Kongu – Wong Kar-waia.

DJ Shadow – Six Days

Wydaje się, że najmniej pochlebnych recenzji zebrał album The Mountain Will Fall, który zawiera za dużo przekombinowanych miniaturek. Mimo to spory sukces osiągnął singiel (promujący płytę) nagrany z raperskim duetem Run The Jewels.

DJ Shadow – Nobody Speak feat. Run The Jewels

Ostatnio Shadow wypuścił remiks dla australijskiej kapeli King Gizzard & The Lizard Wizard, który moim zdaniem jest jednym z jego najlepszych utworów, jakie wyprodukował w XXI wieku. Czekamy na więcej!

King Gizzard & The Lizard Wizard – Black Hot Soup (DJ Shadow “My Own Reality” Re-Write)



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →