Spraw, by wszyscy tańczyli. DJ Gigola kontynuuje breaky high-energy podejście do nostalgicznej kultury rave

Fot. Lara Ohl
News
DJ Gigola

Na co produkcyjnie stać DJ Gigolę, wiemy dzięki współpracy z Kev Koko. Ich Tender Trance i Sueño, mimo upływu miesięcy, wciąż działają na wyobraźnię, będąc obecne na wielu playlistach artystów z całego świata. Mowa tu o zawodniczce rzucającej światło na oryginalność – swoim blaskiem i nie zawsze poważnym sposobie przełamywania granic. Nadeszła pora, aby sama Paulina Schulz zaczęła je sobie wyznaczać. A jak najlepiej to osiągnąć, jak nie solowym EP?

Na tle reszty

Ilekroć wywiadów udzielają artyści na emigracji w Berlinie, nie brak głosów wychwalających miasto na każdej płaszczyźnie. Kultura – top. Ludzie – top. Rzadko kiedy mowa o czymś not top. Artystyczny wkład w berlińską scenę muzyczną wpływa na charakter miasta, co ma wpływ na tętniącą życiem miejscową subkulturę. To ciągle zmieniająca się platforma dla elektronicznych dźwięków, która nie tylko kształtuje i edukuje, ale uwypukla jednostki wybijające się na tle reszty.

Swoją barwną, antymonotonną relacją ze światem muzyki DJ Gigola dokonuje odważnych wyborów za sprawą breaky high-energy podejścia do nostalgicznej kultury rave. Ma być bezpretensjonalnie, nowatorsko, hybrydowo. Niemka kocha łączyć gatunki i style – w każdym znajdzie coś inspirującego. Łącząc breaks, trance, gabber czy pop, daje wyraz uwielbieniu dla dynamicznych zmiany rytmu i perkusji. Artystce dużą przyjemność sprawia reagujący na jej sety tłum. Zatraca się w jego energii, dzięki czemu jeszcze bardziej jest w stanie definiować swoje brzmienie.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Tańczcie!

Nie wzięło się to znikąd. Już od pierwszego występu pod swoim aliasem, w maju 2016 roku, dała pokaz mieszanki lat osiemdziesiątych, Italo, Crystal Castles, techno czy Gigi D’Agostino. Tego samego, którego fragment utworu Bla Bla Bla 6 lat później wykorzysta w Gigi Groove, jednym z trzech numerów zdobiących jej solowy debiut wydawniczy. Nie ma zatem przypadku, że czerpiąc z różnorodnej palety gatunków, produkcje DJ Gigoli odnoszą się nie tylko do kultury rave, ale całego spektrum orzeźwiająco energetycznej muzyki powstałej wiele lat później. Zdaniem Pauliny popkultura ma w sobie coś nostalgicznego i emocjonalnego. Będąc równie zagorzałą producentką, co tancerką, podąża przez świat z prostym przekazem: spraw, by wszyscy byli w nastroju do tańca.

Na In The Mood DJ Gigola odchodzi od eterycznych wokali na rzecz charakterystycznego dla niej klubowego brzmienia. Skupia się na rytmie i strukturach groove. Debiutanckie EP Tender Trance powstał z połączenia trance’u z połamanymi rytmami breakbeatu. Do tego doszła jej miłość do hiszpańskich wokali. Podobny zabieg słyszymy w tytułowym In The Mord, lecz zamiast latynoskich zwrotów Ritmo, la noche, Ritmo, la gente, Mírame Esperando a mi papi słyszymy angielski Dance, towarzyszący w teledysku animowanej (zakładam) Gigoli niemalże od początku do końca. Jeśli dla porównania ostatnia płyta, No Es Amor, była o tym, ile popu można włożyć do muzyki elektronicznej, In The Mood EP ucieka w jej bezpośrednią stronę do lat 2005-2010, gdzie i tym razem nie brak odniesień do popkultury.

Przedwczesna emerytura?

Rodowita berlinianka stwierdziła w jednym z wywiadów, że prawdopodobnie nie będzie mogła kontynuować kariery DJ-ki, jeśli praktykowane przez nią popowe odniesienia nie będą dłużej odpowiadały młodszej publice. Co jak co, ale współczesna popkultura na każdym kroku niesie za sobą elementy nostalgii i emocjonalnego identyfikowania się z nią. Wiele utworów jest ponadczasowych — bez względu na rok wydania. Historia zatacza koło, klasyki wracają do łask (patrz Kate Bush i jej Running Up That Hill). Dopóki jednak świat muzyki inspiruje Schulz, a motywacja i badanie tożsamości artystycznej innych nadaje sens jej ambicjom, dopóty przedwczesna emerytura nie wchodzi w grę.

Gdyby faktycznie miało do niej dojść (co pewnie się nie wydarzy, chociaż niczego nie można wykluczyć), to oby nie wcześniej niż przed dziewiątym września, tj. datą premiery nowego krążka. W zasadzie cały 2023 dobrze byłoby wykluczyć. Wszystko dzięki bliżej nieokreślonej dacie pierwszego długogrającego albumu zapowiedzianego właśnie na przyszły rok. W przeciwieństwie do In The Mood longplay ma być bardziej artystyczny niż muzyczny. Medytacyjny, z dużą dawką ASMR i jogi. No i zapewne z popem. Bo jak wiadomo, DJ Gigola z dobrym popem kuma się, jak mało która reprezentantka sceny.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →