Ci artyści wydali w tym roku płytę, a Ty o tym nie wiesz: Mano Le Tough

News
Mano Le Tough, album, At The Moment

Mano Le Tough wydaje swoją trzecią długogrającą płytę. Wyciąga on ze swojej szafy gitarę i tworzy popowo-elektroniczny album.

Prawie dekadę działa już irlandzki producent i DJ, który stał się znany dzięki swojej głębokiej, medytacyjnej i łagodnej muzyce tanecznej, która łączy indie z elektroniką. Koncertował po całym świecie, ale tak jak wszystkich innych, pandemia zmusiła do powrotu z rodziną do domu w Zurychu. To go natchnęło do stworzenia albumu At The Moment.

Sad-boy vibes

Mano Le Tough pojawił się na scenie w mniej więcej podobnym czasie, co tacy artyści jak James Blake czy Nicolás Jaar. Co ich łączy? To, że lubią sięgać po popowe formy oraz sama ich muzyka – delikatna, bujna, z dużą ilością smutnych brzmień. Niall Mannion wpasowuje się w tą stylistykę idealnie, jednak nigdy nie osiągnął takich sukcesów, co wyżej wymieniona dwójka, przypadek?

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

James Blake – Limit To Your Love

Chłopak z gitarą

Mano Le Tough w dużej mierze porzuca swoje soulowe, house’owe brzmienie, które zdominowało dwie poprzednie płyty i częściej sięga po mikrofon. Zamiast tanecznej muzyki z wokalem, album ten oferuje ostatecznie taneczny pop. Niektóre fragmenty brzmią post-punkowo, łączy też mroczny hip-hop oraz dubowe riddimy ze ślamazarnymi dźwiękami gitary. Brzmi to trochę jak nieudana podróba The xx albo Caribou.

Mano Le Tough

Nie wiadomo w sumie, co Irlandczyk planował pokazać na tym albumie. Chciał, żeby było sentymentalnie, ale ciężko jest to odczuć. Podczas słuchania Moment to Change można odnieść wrażenie, że jest się na farmie, gdzie wujek Mano gra na gitarze muzykę country. Natomiast w tym samym czasie kawałkiem Aye Aye Mi Mi (bardzo chwytliwy tytuł) chce wkroczyć na indie listę przebojów.

Wisienką na torcie jest ostatni utwór, Together, na którym przesterowane trance’owe akordy wplatają się w rytm nawiedzonego techno. Jest to dziwaczne zakończenie albumu, którym ewidentnie Niall Mannion chciał się pożegnać z konwencjami house’owego świata i jeszcze na tej samej płycie sięgnął po zupełnie nowe brzmienia. Bez powodzenia niestety.

Mano Le Tough – Together

Zero ograniczeń

Poczułem się o wiele swobodniej, gdy nie musiałem rozpatrywać moich kawałków w kontekście klubowym, jeżeli chodzi o aranżacje i zakresy BPM. W przeszłości moje płyty zawsze były jedną nogą w tanecznym świecie, a jednocześnie starałem się wyrazić siebie. Tym razem nie chciałem stawiać sobie żadnych ograniczeń – mówi Mano Le Tough.

Faktycznie tak jest na At the Moment, jednak Irlandczyk chciał połączyć zbyt wiele rzeczy na raz. Mimo że jest wiele płyt, na których każdy kawałek potrafi być inny (np. Against All Logic – 2017-2019), to eksperyment Nialla Manniona uważam za nietrafiony.

Mano Le Tough – At the Moment – odsłuch albumu



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →