Chaim – Alive
Info
„Alive” to debiutancki album Chaima Avitala, Izraelczyka, na którego mogliśmy się dotychczas natknąć przy okazji wizyt w klubach, gdzie występował jako DJ, jak również przeglądając katalogi takich wytwórni, jak należąca do jego krajana Guy’a Gerbera Supplement Facts, czy też Cocoon i Bpitch Control. Z tą ostatnią Chaim związał się jakiś czas temu na dłużej i to właśnie oficyna Ellen Allien odpowiedzialna jest za wydanie jego pierwszego longplay’a.
Chaim już na samym początku daje nam do zrozumienia, że jego aspiracje wykraczają poza tworzenie typowo klubowych produkcji. Pierwszy singiel promujący płytę, „U & Eye” ze śpiewającą Meital De Razon, ma formę zdecydowanie piosenkową. Nie sądzę jednak, by receptą na nowoczesny pop był tech house’owy bit opatrzony pościelowym wokalem, bongosami i koślawą linią basu. Trochę lepiej wypada „Wish” z gościnnym udziałem Snaxa, jednak jeśli Chaim chce dotrzeć do szerszego audytorium niż przeciętny pijany klubowicz to brakuje tutaj niezbędnego składnika dobrej komercyjnej piosenki, czyli tego „czegoś”, co sprawiłoby, że chciałoby się do niej wrócić. To samo można napisać o cukierkowym „Love Rehab”, który zdaje się po prostu zmierzać do nikąd i nie wywołuje właściwie żadnych emocji, chociaż bardzo się stara.
Nieco ciekawej prezentują się numery stworzone z myślą o parkietach, jednak im także daleko do takich, o których pamiętalibyśmy na drugi dzień rano. Tutaj również techniczne bity opatulone są w większości przez mniej lub bardziej przetworzone i pocięte wokale, a tło wypełniają ciepłe klawisze i długie pady syntezatorów. Chaim, podobnie zresztą jak wielu innych producentów pochodzących z Izraela, zdecydowanie bardziej niż na energię stawia na melodie i nastrój. Gdyby nie kilka bardziej zadziornych momentów można by odnieść wrażenie, że romantyk pragnący tworzyć przyjazne radiu przeboje został siłą zmuszony do wydania krążka w wytwórni kojarzonej z tym okropnym, bezdusznym techno.
Pomimo, że Chaim stara się pokazać na swoim długogrającym debiucie, że jest wszechstronnym producentem i próbuje poruszać się po dość różnorodnych klimatach, po ponad 80-ciu minutach spędzonych z „Alive” niezbyt wiele zostaje w głowie. Avital ma jednak bez wątpienia sporo pomysłów na muzykę, więc jeśli zdecyduje się, w którą stronę pójść i popracuje nad warstwą aranżacyjną, w przyszłości może nas jeszcze zaskoczyć.
Tracklista
01. Rain
02. U & Eye
03. Everything
04. Wish
05. Love Rehab (Album Version)
06. Runaway Frequencies
07. Robots On Meth
08. Alive
09. Who Said What
10. Naturalness
11. Popsky
12. People Can Talk