Agnes Presents: Cavalier – A Million Horses

Recenzje

Info

Data wydania:
2011/08/26
Ocena:
Wytwórnia:
Artysta:
Agnes pod pseudonimem Cavalier wydał swoją pierwszą EP-ke zatytułowaną „Ride’em” w 2008 roku. Ukazała się ona pod szyldem wytwórni Drumpoet Community. Po ukazaniu się EP-ki, Agnes został poproszony o przesłanie jeszcze kilku numerów na kolejny materiał, lecz ten po niedługim czasie dostarczył aż 40 gotowych utworów, w skutek czego zapadła decyzja o wydaniu longplaya zatytułowanego „A Million Horses”, na który wybranych zostało 19 kawałków.
Cavalier jest bardziej znany z produkcji minimal techno, jednak w jego twórczości czuć również duży wpływ deep house’u. W przypadku „A Million Horses”, Agnes zdecydowanie poszedł w kierunku house’owych brzmień. Trzeba przyznać, że końcowy efekt jest po prostu średni. Idealnym potwierdzeniem tych słów jest pierwszy, pełny kawałek na płycie, czyli „Kabardin”. Mimo, że to sam początek albumu, jest świetnym podsumowaniem całości – „A Million Horses” to mało skomplikowana, monotonna, ale zarazem potrafiąca rozbujać słuchacza produkcja. Krążek ten, niestety, ma tyle samo dobrych, co słabych momentów. Jednym z tych gorszych jest bez wątpienia „Uzunyayla (Hallucinatory Narcosis)”, zwłaszcza dla osób, które są na bieżąco z muzyką. Utwór ten opiera się na tym samym samplu, który użył Dauwd w swoim „Could It Be”, jednak w przypadku Cavaliera efekt jest zdecydowanie słabszy. Podobnie ma się sprawa z „Napoletano”, będący jednym z niewielu kawałków minimal techno na płycie, któremu definitywnie brakuje jakiegokolwiek polotu. Z drugiej strony jest „Kaimanawa”, który jest najbardziej klimatyczny ze wszystkich na płycie, czy też „Yonaguni” stworzony przy współpracy z Torpedomanem, gdzie najmniej doskwiera monotonność. 
„A Million Horses” to album, który na pewno nadaje się na klubowe imprezy czy letnie festiwale, jednak, jako pozycja przeznaczona do odsłuchu w domowym zaciszu, mimo swojego lekkiego klimatu i tendencji do wprawienia osoby słuchającej w ruch, może okazać się naprawdę nudnym i na dłuższą metę dosyć męczącym doświadczeniem. Fakt jest taki, że Cavalier nie stara się zaskakiwać słuchacza, nie próbuje eksperymentować i brak tu jakichkolwiek rewelacji. Agnes powtarza do znudzenia utarte już wcześniej schematy, przez co można obojętnie przejść obok tego longplaya ze świadomością, że nie ominie się nic ważnego w świecie muzyki. 
Tekst: Michał Długosz





Tracklista

01. Appaloosa (Interlude 1)
02. Kabardin
03. Lipizzan
04. Marwari (Better Days)
05. Uzunyayla (Hallucinatory Narcosis)
06. Napoletano
07. Kaimanawa
08. Kentucky Mountain Saddle (Interlude 4)
09. Yonaguni (feat. Torpedoman)
10. Einsiedler
11. Frederiksborg (What If)
12. Franches Montagnes
13. Percheron
14. Brumby (Low Pembina)
15. Maremmano
16. Umadoshi (Break My Heart)
17. Palomino
18. Boulonnais
19. Outrottle

Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →