Cassy: Kiedy techno jest grane dobrze, potrafi podnosić na duchu

News
Cassy

Już w najbliższą sobotę w poznańskiej Tamie wystąpi postać, o której bez cienia wątpliwości można powiedzieć, że jest wielką indywidualnością i osobowością muzyki elektronicznej. Z okazji nadchodzącej wizyty Cassy w Polsce, nie mogliśmy przepuścić okazji porozmawiania z nią na temat blasków i mroków współczesnej sceny klubowej.

PRZESUŃ W PRAWO DO WERSJI ANGLOJĘZYCZNEJ
FOR ENGLISH SLIDE RIGHT

Bez trudu można nazwać ją jedną z najważniejszych kobiet współczesnej sceny klubowej, na której działa już blisko dwie dekady. W środowisku ma opinię indywidualistki i chodzącej encyklopedii muzyki elektronicznej. Znana jest ze swoich wyrazistych opinii i mistrzowskich umiejętności technicznych. Jednak Cassy to nie tylko świadoma i utalentowana didżejka – to wokalistka, producentka, właścicielka wytwórni Kwench Records, rezydentka Panorama Bar. To przede wszystkim autorytet zarówno dla kolegów i koleżanek po fachu o podobnym stażu na scenie, jak i dla wielu młodych artystów, którzy odkrywając jej historię, mogą poznać to, jak zmieniały się klubowe trendy ostatnich dwóch dekad, a nawet dalej.

Cassy. The Donna

Catherine Britton zdaje się wyznawać jedną zasadę – jeśli ma już coś robić, to albo na 100 proc., albo wcale. Wywiady z nią są jak wykłady, z których bije pasja, wiedza i doświadczenie. Cassy od lat buduje swój wizerunek jako osoby, która wymaga od siebie zdecydowanie więcej niż jedynie bycia dobrą didżejką. Zauważył to m.in. Sven Väth włączając ją do prestiżowego grona Cocoon Heroes. Zresztą lektura CV, jakim dysponuje Brytyjka, budzi szacunek u każdego, kto choćby w najmniejszym stopniu uważa się za fana muzyki elektronicznej. Występy w najważniejszych klubach świata, wydawnictwa w najbardziej renomowanych wytwórniach czy współpraca z prawdziwymi tuzami sceny. Cassy to przykład osoby, która funkcjonując w obrębie świata elektroniki, postanowiła zaangażować się w niemal każdą możliwą jego dziedzinę i robić to tak dobrze, jak tylko potrafi.

Cassy in The Lab Johannesburg

Cassy. Energia ponad wszystko

Wróćmy na moment do didżejskiego wcielenia Cassy. Jak sama podkreśla, gra z winyli, gdy tylko jest taka możliwość. Choć przez lata jej fascynacje ulegały zmianom, to najbliżej jest jej do muzyki house, której do dziś jest znakomitą ambasadorką. Jej sety to nie tylko popis kapitalnych umiejętności, lecz przede wszystkim przekrojowa selekcja, gdzie dominantą jest unosząca, pozytywna energia, którą potrafi wydobyć z nawet najmocniejszych dźwięków. Tej energii na pewno nie zabraknie podczas najbliższej wizyty Cassy w Polsce, już 26 czerwca w poznańskiej Tamie.

Cassy – ADE 2019

Cassy: Najważniejsze to mieć własną wizję – wywiad

Zanim artystka pojawi się w naszym kraju, udało się porozmawiać z nią na temat blasków i mroków współczesnej sceny klubowej, o tym, co sprawia, że dostęp do jakościowej muzyki jest dziś tak utrudniony, czy gonienie za trendami się opłaca i co utracili dzisiejsi didżeje. Zapraszamy do lektury.

Cassy

Cassy

Hubert Grupa: Przygotowując się do naszej rozmowy, przesłuchiwałem mnóstwo Twoich setów, zarówno tych sprzed wielu lat, jak i tych stosunkowo świeżych. Niesamowite jest to, że cały czas konsekwentnie obracasz się wokół stylu, który można określić Twoim stylem, „stylem Cassy”. Zdaje się, że unikasz zmieniającej się mody i upodobań publiczności – wchodzisz za decki i wykonujesz swoją pracę, przedstawiasz własną wizję, niezależnie do tego, jakiej stylistyki się chwytasz.

Czy jesteś w stanie wskazać choćby kilka elementów, które są wyróżnikami Twojej selekcji? A może istnieją jakieś konkretne czynniki, którymi kierujesz się przy wyborze numerów do swoich setów?

Cassy: W pierwszych latach mojego poważniejszego djingu, kiedy potrafiłam już lepiej miksować, budować swoje sety i stałam się bardziej pewna siebie, wiele razy słyszałam podobne opinie: albo, że byłam niewystarczająco twarda, albo niewystarczająco miękka, albo niewystarczająco minimalna… A zatem musiałam zacząć robić swoje, choć nie wiem czym mogę to nazwać „swoim stylem”…

Nie lubię grać przez cały czas tej samej muzyki – później idziesz do klubu o określonej porze dnia lub nocy, i nie zawsze możesz grać to, czego chcesz. Jednak niezależnie od tego, musisz też mieć własną wizję, a nie tylko reagować na sytuację na parkiecie. W końcu chodzi o to, by rozwijać swój styl dobierania muzyki…

Cassy DJ set – Beatport x MAAC present Wild Digital

Cassy o byciu autentyczną i graniu z serca

Konsekwentne trzymanie się określonego stylu zasługuje na pochwałę, ale wielu didżejów jest docenianych za umiejętność zmiany brzmienia. Ty też to robiłaś wielokrotnie, ale zawsze udawało Ci się zachować pewną konsekwencję i charakter zarezerwowany tylko dla Ciebie.

Na pewno ci didżeje, którzy umieją żonglować stylami, są w nieco lepszej pozycji i  łatwiej jest im dostosowywać się do konkretnego trendu, dzięki czemu mogą liczyć na większe zainteresowanie, a co za tym idzie – na większą liczbę bookingów. Czy uważasz, że gdybyś spróbowała grać techno powyżej 140 bpm, miałabyś o wiele więcej zaproszeń na imprezy w ostatnich latach? Czy może jest to bez znaczenia?

Nie, to jest istotne, jeśli chcesz pozostać „aktualnym” w pewnym sensie. Myślę, że to w porządku, jeśli chcesz godzinami grać ciężkie techno, ale ja nie chcę tego robić. Lubię słuchać tego typu muzyki, ale niekoniecznie grać ją przez dłuższy czas. W takiej sytuacji nie mogę tego robić, bo kłóci się to z byciem autentyczną i robieniem czegoś z serca.

Niektórzy artyści potrafią robić to dobrze i umieją dopasować się do aktualnie modnych didżejów czy brzmień, i jest to dobre dla nich i ich kariery. Myślę, że sama bym tak robiła, gdybym potrafiła. Na pewno miałam okazję to robić – grać pod określone oczekiwania czy stylistykę, ale znowu… nie zrobiłam tego, bo po prostu nie mogłam.

Uważam, że to bez znaczenia czy potrafisz odnaleźć się w gatunku, który jest obecnie na fali. Możesz pokazać się w inny sposób. To naturalne, że hype przychodzi i odchodzi. Jednak jeśli jesteś wielkim headlinerem i pojawiasz się na wszystkich festiwalach, to zawsze będziesz znaczący, niezależnie od tego, czy wpasowujesz się w aktualne trendy czy nie. Ludzie będą chcieli posłuchać Twojej muzyki, Twojej selekcji, niezależnie od tego, czy składa się z modnych gatunków czy nie.

Cassy in The Lab LDN

Cassy: Kiedy techno jest grane naprawdę dobrze, potrafi podnosić na duchu

Zapytałem o to kilka osób, zapytam też Ciebie. Czy uważasz, że po zakończeniu pandemii będziemy potrzebować pozytywnej energii i wówczas muzyka house wróci na szczyt?

To ciekawe pytanie. Nie sądzę, żeby muzyka house była bardziej pozytywna niż techno per se. Oczywiście, ciężka muzyka industrialna może brzmieć bardzo mrocznie. Kluczem do całej tej muzyki jest groove i rytm. To jest klucz do całej muzyki w ogóle, nawet słynny dyrygent Herbert von Karajan tak powiedział. Posłuchaj Bacha, posłuchaj Haydna, Mozarta… Kluczem jest rytm i bit. To jest coś, co dzisiaj utraciliśmy.

Wielu młodych didżejów techno nie rozumie, że chodzi o rytm i groove, a nie tylko o dźwięki i kickdrumy. Kiedy techno jest grane naprawdę dobrze, potrafi być tak porywające i hipnotyczne, że aż podnosi na duchu. To może być niezwykle euforyczne doznanie, ale wymaga to dobrych umiejętności miksowania i zrozumienia czym jest groove.

Trudno powiedzieć, co stanie się po pandemii – co będzie modne, co będzie fajne, czego ludzie będą chcieli słuchać… Mam tylko nadzieję, że nasza scena będzie zdrowsza. Bardziej prawdziwa i autentyczna. Niezależnie od tego, jaka muzyka będzie dominować, powinna być to po prostu muzyka najlepszej jakości i pochodzić z serca. De gustibus non est disputandum. Nie można spierać się o gusta.

Cassy Live From The Nervous Records Pool Party Miami

Cassy o powrotach i miłości do winyli

Uwielbiam Twoje sety z Circoloco z Ibizy. Słuchając ich, czuję się, jakbym tam był. Masz jakieś specjalne miejsce, do którego chciałabyś wrócić i zagrać? Takie jedno, najbardziej wymarzone miasto, miejsce czy klub na świecie?

Chciałabym wrócić do Panorama Bar i zagrać długi set tylko z winyli. Lub do Fabric. Ogółem wszędzie tam, gdzie mogę grać z winyli.

Twoje sety to pokazy mistrzowskiej techniki. Widziałem zarówno Twoje sety z winylami, jak i te, na których grasz z czterech odtwarzaczy. Żaden setup nie sprawia Ci najmniejszego problemu. Jak udało  Ci się osiągnąć ten poziom? Czy to efekt lat spędzonych na samodzielnych ćwiczeniach, czy może miałaś własnego mistrza, który pokazał Ci tajniki gry na różnych systemach?

Cóż, kiedy zaczęłam przygodę z djingiem, podpatrywałam Electric Indigo, Acid Marię i Miss Kittin. Wszystkie trzy są bardzo dobrymi didżejkami z dużymi umiejętnościami. Miałam szczęście, że potem chodziłam z nimi na imprezy i oglądałam zza konsoli innych didżejów. Uczyłam się i podpatrywałam innych przez lata, a potem wyciągnęłam to, co najważniejszego nauczyłam się z tego oglądania, i uczyniłam to swoim własnym pomysłem na granie. Tu naprawdę nie ma tajemnic. To jest doświadczenie. Im więcej go masz, tym lepszym możesz być.

Cassy Vinyl DJ set – Hard Wax, Berlin

Cassy o katastrofie współczesnych twórców

Sam gram house i staram się odkryć jak najwięcej młodych artystów, by móc prezentować ich muzykę w setach. Pojawia się ich całe mnóstwo i to wszędzie na świecie. Czasem jest mi ich trochę żal, bo w dzisiejszych czasach trudno im przebić się – po pierwsze z powodu pandemii, po drugie z powodu ilości produkowanej muzyki, a po trzecie z powodu dominującej mody na inne brzmienia.

Czy sama masz kogoś, na kogo zwróciłaś uwagę i uważasz, że zasługuje na to, by go wyróżnić? Teraz jest dobry moment, by powiedzieć coś o tej osobie! Sam dzięki Tobie odkryłem Sebo K czy Kristin Velvet, których wcześniej nie znałem.

Powiedziałabym, że każdy, kto ciężko pracuje nad swoimi marzeniami, zasługuje na sukces, nawet jeśli ja czy my ich nie lubimy lub nie doceniamy. Czy nam się to podoba czy nie, są didżeje lub artyści, którzy sprzedają dużo biletów, więc w opinii wielu ludzi zasługują na sukces, bez względu na to, jak pracowali, aby go osiągnąć.

Tak, to totalna katastrofa, że dynamika stworzona przez didżejskie listy przebojów, media społecznościowe, taktyki zarządzania, biznes czy platformy muzyczne, które świadomie lub nieświadomie promują tylko niektóre typy artystów, sprawia, że inni twórcy pozostają w cieniu, a dostęp do jakościowej muzyki jest utrudniony.

Mówiąc o muzyce, każdy z nas wyznaje jakąś ideologię, która dla jednych będzie zbawieniem, a dla drugich problemem. Z nią czy bez niej, wszyscy chcemy dla muzyki jak najlepiej. Jednak na końcu okazuje się, że wszystkie trawiące ją problemy, zawsze są zakorzenione w ciemnej i diabolicznej żądzy chciwości.

Jeśli miałabym wymienić artystów i artystki, którzy moim zdaniem zasługują na zwrócenie na nich uwagi, to są to Lis Sarroca, DJ Yamaho, Emerald, Cici, Ceri i Holly Lester.

Lis Sarroca / October 6 / 6pm-7pm

Cassy: Biznes didżejski bywa trudny i brzydki

Kilka lat temu w wywiadzie dla Attack Magazine zapytano Cię o Twoje podejście do produkcji muzyki. Odpowiedziałeś wtedy: „Nie tworzę muzyki bawiąc się maszynami. Tworzę by wyrazić siebie”. Czy masz wrażenie, że wielu producentów podchodzi dziś do tworzenia swojej muzyki w sposób „taśmowy”? Wiesz, wydają EPkę co 2-3 miesiące tylko po to, by utrzymać zainteresowanie swoją osobą. Znam wielu takich producentów i wydaje mi się, że ilość materiału, który produkują, nie przekłada się na postęp w ich muzyce.

Tak, wielu to robi, ale także dlatego, że po prostu lubią tworzyć utwory i siedzieć w swoich studiach. Nie zrozum mnie źle – robiąc wiele utworów, staniesz się w tym mistrzem, a to również zaprowadzi Cię do niesamowitych odkryć. Im więcej wyprodukujesz, tym lepszy poziom produkcji osiągniesz. Ale tak, jako didżeje, musimy wydawać muzykę tu czy tam, i starać się być aktualni.

Niektórzy artyści wydają album co roku, bo dobrze jest to zrobić dla PRu i z paru innych powodów. Niektórzy z nich mają wiele do powiedzenia i mogą właściwie co roku tworzyć materiał, którym chcą coś wyrazić. Nie mam nic przeciwko takiemu podejściu, nie oceniam ludzi za to. Biznes didżejski bywa trudny i brzydki – rozumiem, dlaczego ludzie podejmują określone decyzje i robią określone rzeczy.

Cassy

Cassy

Cassy o Kwench Records

Zapytałem Cię też o to, ponieważ jesteś założycielką Kwench Records. Podoba mi się, że katalog Twojej wytwórni nie jest hermetyczny pod względem gatunkowym – można w nim znaleźć sporo różnorodnej muzyki. Czy są jakieś gatunki, które nigdy nie pojawią się w katalogu Kwench Records?

Dominować zawsze będzie house, tech house lub techno w najszerszym tego słowa znaczeniu. Nie znajdziesz tu żadnego ostrego techno ani zbyt tribalowego house’u.

Jak wygląda proces wyboru muzyki, którą chcesz następnie wydać w Kwench Records? Czy wybierasz tylko z demówek, czy zdarza Ci się zapraszać artystów do wydawania muzyki w Twojej wytwórni?

To bardzo trudne. Mam obecnie grupę artystów, na których chcę się skupić wyłącznie.

CASSY x KOD at El Patio Ibiza

Cassy o sytuacji kobiet na scenie klubowej

W wywiadzie dla Deep House Amsterdam powiedziałaś, że kobiety w branży klubowej nie są bardziej dyskryminowane niż w innych dziedzinach życia. To smutne, bo pokazuje, ile pracy wciąż jest wszędzie do wykonania, by zmienić tę sytuację. Jednak z drugiej strony rozmawiałem ostatnio z Vondą7, która powiedziała, że jej zdaniem zaczyna się to zmieniać m.in. z powodu sukcesów takich artystek jak Peggy Gou, Amelie Lens i Charlotte De Witte. Dzięki nim, coraz więcej kobiet interesuje się tworzeniem muzyki, a także samym uczestnictwem w kulturze klubowej. Czują się pewniej, wygodniej i bezpieczniej. Też tak myślisz?

Myślę, że fakt, że kobiety mogą zarabiać wyższe stawki niż mężczyźni, jest wystarczającym dowodem na to, że wszystko idzie w dobrym kierunku jeśli chodzi o możliwości. Zawsze znajdą się ludzie mówiący idiotyczne rzeczy i zachowujący się źle. To jest element nocnego życia, w które jesteśmy zaangażowani. Robi się dużo lepiej, a właściwie zawsze było dobrze do pewnego stopnia, dopóki było niewinnie. Jednak życie nocne i biznes imprezowy to nie żarty. Nie można oczekiwać, że wszyscy będą zachowywać się perfekcyjnie przez cały czas, gdy są pod wpływem alkoholu i narkotyków. Dlatego jako kobiety musimy być bardzo ostrożne i niestety uważać na swoje plecy.

Nasza scena jest także odzwierciedleniem naszego społeczeństwa. Generalnie mężczyźni zachowywali się źle w stosunku do mnie, ale miałam to szczęście, że nigdy nie było to zachowanie agresywne. Nigdy nie zostałam fizycznie zaatakowana, jak niektóre inne kobiety-didżejki. To musi być niezwykle traumatyczne. Było mi ogromnie smutno słyszeć o tych wszystkich mrocznych i przykrych przypadkach.

Cassy live DJ Set from The Sunday School in Miami

Za czym (nie) tęskni Cassy

Niebawem zagrasz w Poznaniu. Co czujesz na myśl o nadchodzących podróżach i spotkaniach z ludźmi? Tęskniłaś za tym od pierwszego dnia pandemii, czy może potrzebowałaś przerwy od tego, aby zająć się innymi sprawami?

Muszę powiedzieć, że wcale do tego nie tęskniłam. Bardzo tęskniłam za widywaniem się z przyjaciółmi, ale naprawdę potrzebowałem tej przerwy. Jestem bardzo zadowolona z tego, gdzie jestem teraz i kim jestem. Udałam się w głęboką duchową podróż. Naprawdę dużo szukałam, czytałam i robiłam wszystko, czego nigdy nie mogłam zrobić. W ogóle nie brakowało mi klubów, podróży, lotnisk… ALE teraz nie mogę się doczekać miksowania płyt i odczuwania ludzkich wibracji. Naprawdę nie mogę się tego doczekać!

Na koniec zadam proste pytanie, które zadałem również Cinthie. Czy masz ulubioną kombinację dwóch piosenek, które lubisz grać jedna po drugiej?

Nie, kompletnie. Połączenie zawsze działa tylko w określonym momencie. To zawsze chwila, której nie można powtórzyć. Nauczyłam się tego bardzo szybko. Za każdym razem, gdy próbowałam coś powtórzyć, poległam.

Cassy

Cassy

Cassy już w sobotę w Poznaniu w klubie Tama. Zdobądź wejściówki

Nasza rozmówczyni już w najbliższy weekend odwiedzi Polskę, a dokładniej Poznań. W klubie Tama, Cassy wystąpi obok mocnej, lokalnej reprezentacji – rezydencki duet Joana i Keytov zagra w formule b2b, co jest doskonale znanym i uwielbianym układem przez bywalców klubu. Za oprawę wizualną wydarzenia odpowiadać będzie czołowa polska VJka – Lola Haze. Bilety na to wydarzenie znajdziecie na stronie Biletomat.pl.

This Saturday, in the Tama in Poznań, there will be a character who, without a doubt, is a great individuality and personality of electronic music. On the occasion of Cassy’s upcoming visit to Poland, we couldn’t miss the opportunity to talk to her about the ups and downs of the club scene.

She can easily be called one of the most important women of the club scene, on which she has been active for nearly two decades. In the community, she has a reputation as an individualist and a walking encyclopedia of electronic music. She is known for her expressive opinions and masterful technical skills. However, Cassy is not only a conscious and talented DJ – she is a singer, producer, owner of the Kwench Records label, and a resident of Panorama Bar. It is above all an authority for colleagues with a similar experience on the stage, as well as for many young artists who, discovering its history, can learn about the changing club trends of the last two decades, and even beyond.

Cassy. The Donna

Catherine Britton seems to adhere to one principle – if she has to do something, then she will do it, either 100% or not at all. Interviews with her are like passionate lectures, knowledge, and experience. Cassy has been building her image for years as a person who demands much more than just being a good DJ. It was noticed by, among others – Sven Väth included her in the prestigious group of Cocoon Heroes. Anyway, reading her resume, build respect for anyone who even in the slightest considers themselves a fan of electronic music. Performances in the most important clubs in the world releases in the most renowned labels or cooperation with real top musicians. Cassy is an example of a person who, functioning within the world of electronics, decided to get involved in almost every possible area of ​​it and do it as well as she can.

Cassy. Energy above all

Let’s go back for a moment to the DJ incarnation of Cassy. As she emphasizes, she plays from vinyl whenever possible. Although her fascinations have changed over the years, she is closest to house music, of which she is an excellent ambassador to this day. Her sets are not only a show of great skills but most of all a cross-sectional selection, where the dominant is uplifting, positive energy that can bring out even the strongest sounds. This energy will certainly not be lacking during Cassy’s next visit to Poland, on June 26 in Tama in Poznań.

Cassy: The most important thing is to have your own vision – an interview

Before the artist appears in our country, we had a chance to talk to her about the downs and ups of the club scene, about what makes access to quality music so difficult today, whether chasing trends pays off, and what today’s DJs have lost. Have a good read!

Hubert Grupa: While I was getting ready for our conversation, I listened to your sets. I checked those from many years ago and relatively fresh ones. The amazing thing is that in all this time, you are consistently revolving around the style that can be called „Cassy style” today. You seem to avoid the changing fashion and preferences of the audience – you go behind the decks, and you do your job, you use your own vision.

Are there 2 or 3 elements of your selection that make you feel unique and stand out from the rest? Or 2-3 things that guide you when you are choosing songs for your sets?

Cassy: Many times in my first years of DJing, when I could mix better and build sets better, I became more confident. I got a lot of similar feedback: either I wasn’t hard enough or not soft enough or not minimal enough… So I had to start doing my own thing, which I don’t know what really is. I don’t enjoy playing the same music all the time and then when you go to a club and a venue, and it is a certain time of day or night you can’t play just anything you want, but you also have to have your own touch. You develop a style of picking music…

Consistent adherence to a certain style deserves praise, but many DJs are appreciated for their ability to change their sound. You did it too, but you always managed to keep a certain consistency and character reserved just for you.

It is certainly easier for them to adapt to a specific time, so they can count on more interest, and thus a greater number of bookings. Do you think if you tried to play techno over 140 bpm, you would have had many more invitations to play parties in recent years? Or is it irrelevant?

No, it is relevant if you want to stay relevant in that sense. I think that is ok to do if you want to play hard techno for hours. I don’t want to do that. Furthermore, I enjoy listening to hard techno for hours, but I don’t enjoy playing it for many hours. So then I cannot do it authentically and from the heart. So some artists can do that well and get associated with certain other DJs and sounds, and that is good for them and their careers. I think I would have done this if I could have done this. I certainly had the opportunity to do it, but again… I didn’t, so it means I couldn’t. It is irrelevant to me, I would say if I am relevant or not in the hype trend kind of way. I can be relevant in other ways. Then also there are natural waves of ups and downs. Obviously, if you are a big headliner, then you will appear on all the festival line-ups and will always be relevant in that sense.

I asked a few people about it and I will ask you too. Do you think that after the pandemic is over, we will need positive energy and then house music will come back to the top?

This is an interesting question. I don’t think House music is more positive music than Techno per se. Obviously, hard industrial music can sound very dark, yes. The key to all this music is the groove and the rhythm. This is the key to all music in general, even Herbert von Karajan the famous conductor said so. Listen to Bach, listen to Haydn, Mozart. Rhythm and beat is key. This is very lost today.

Many young techno DJs do not understand that it is about the rhythm and the groove and not just the sounds and the kick drums. When techno is played really well, it is so entrancing and so hypnotic that it is very uplifting and positive as such. It can be extremely euphoric, but that takes good mixing skills and the understanding of groove. It is hard to tell what will happen after the pandemic. What will be trendy, what will be cool, what do people want to hear? I just hope our scene will be healthier again. More real and more genuine, I don’t really care what music is being played, it should just be of a certain quality and come from the heart. De gustibus non est disputandum. You cannot argue about taste.

I love your sets with Circoloco from Ibiza. When I listen to them I feel like I’m literally there! Do you have any special place where you would like to come back to and play? Such one, the most dreamed city, place or club in the world?

I would like to go back to Panorama Bar and play a long set just vinyl or Fabric. Anywhere where I can play vinyl.

Your sets are shows of your master technique. I watched both sets with vinyls and those where you play with four players. Each time the different equipment you play on wasn’t a problem for you. How did you come to such a masterclass? Is it an effect of spending years on independent practice, or did you have your own master who showed you the secrets of playing from various setups?

Well, when I started djing I was following around Electric Indigo, Acid Maria and Miss Kittin. All three are very good DJs with great skills. I was very lucky and then also going around with them to gigs, watching others DJs play in the booth. I was studying and watching for years and then adapted what I learned from watching them and made it my own. There are no secrets really. Experience is the main factor. The more you have the better you can be.

I play house music myself and try to discover as many young artists as possible to present their music in my sets. There are a lot of them all over the world and they are really great. Sometimes I think I feel a pity for them, because nowadays it is difficult for them to break through, because of the pandemic, the amount of music produced, and the dominant techno fashion.

Do you yourself have someone that you have paid attention to and think he or she deserves it more from other people? Now is a good time to say something about this person! Thanks to you I discovered Sebo K or Kristin Velvet, who I didn’t know before.

I would say everyone who works hard on their dreams deserves to have success even if I/we don’t like or appreciate them. There are djs or artists that sell a lot of tickets so they deserve the success, because no matter how they worked they did it. Yes it is a total disaster that the dynamics created through dj charts and social media and management and business tactics and music platforms can unwillingly or willingly push only certain types of artists and will leave others behind or even hinder the development of true substance. We all always think a certain ideology is the saviour or the problem and with or without we will all be better off, but in the end all problems are always rooted in the dark in diabolical energy of greed.

Several years ago, in an interview with Attack Magazine, you were asked about your approach to producing music. You replied then „I don’t make music by playing with machines, but to express myself.” Do you have the impression that many producers today approach creating their music in a „mechanical” way – you know, they release an EP every 2-3 months just to maintain fans interest? I know a lot of such producers and it seems to me that the amount of material they produce doesn’t prove any progress of their music.

Yes, many do that, but also because they like to make tracks and hang in their studios. Don’t get me wrong making lots of tracks and then becoming a master of it also leads to amazing tracks. The more you produce the better you will get at producing. But yes as djs we have to release music here or there and keep being relevant. Yes. Some artists release an album a year, because it is good to do for PR and for other reasons. Some of these artists also have a lot to say and can actually make an album every year and express something with it. I am not knocking out this approach, not judging people for doing so. The DJ business can be harsh and ugly, I understand why people take certain steps and do certain things.

I also asked you about that, because you’re a founder of Kwench Records. I like that your label’s catalog is not hermetic in terms of genres – you can find a lot of different music in it. Are there any genres that will never be featured in the Kwench Records catalog?

It will always be House and Techhouse or Techno based in the widest sense. You will not find any hard techno or too tribal house.

What is the process of choosing the music you want to release on Kwench Record? Do you only choose from demos or do you sometimes invite artists to release music on your label?

It’s very difficult. I now have a pool of artists I want to focus on.

In an interview with Deep House Amsterdam you said that women in the club industry are not more discriminated than in other areas of life. It’s sad because it shows how much work is still to do everywhere to change the situation. But on the other hand, I spoke to Vonda7 recently and she said it was starting to change, because of the successes of artists such as Peggy Gou, Amelie Lens and Charlotte De Witte. Because of them, more and more women are interested in making music and also participating in club culture. They feel more confident, comfortable, and safe. Do you think so too?

I think that the fact that women can get paid higher fees than men is proof enough that all is good when it comes to opportunity. You will always have some men saying idiotic things and behaving badly. It is the nightlife we are involved in. It is getting a lot better or actually it was always ok to a certain degree. The nightlife and party business is no joke. One cannot just expect everyone to behave perfectly all the time when they are drunk and on drugs. So as women we have to be extra careful and watch our backs unfortunately. Our scene is also a reflection of our society. But in general I had men behaving badly towards me, but I was very fortunate to never have been abused or physically attacked as some other fellow dj women have. This must be extremely traumatising. It was so sad to hear about all these dark and dismal instances.

You will soon play in Poznań, my hometown. How do you feel about future journeys and meeting people? Did you miss it from the first day of the pandemic, or did you need a break from it to take care of other things?

I have to say I did not miss it at all. I did miss seeing my friends a lot, but I really needed this break. I am so happy with where I am right now and who I am right now. I went onto a deep spiritual journey. Really researched and read and did all the things I could never do. I didn’t miss traveling, airports, clubs at all. BUT now I am really looking forward to mixing records and lifting people’s vibrations. This I am really looking forward to doing.

Finally, I will ask an easy question that I also asked Cinthie. Do you have any favorite combination of two songs that you like to play one after the other?

No, not at all. The combination only always works in a certain moment. It’s always a moment in time that cannot be repeated. I learned that very quickly. Whenever I tried to repeat something I failed hard.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →