Audioriver Park 2021 – muzyka, debaty i podsumowania

Przyszłość sceny klubowej i festiwalowej

Jakie wnioski wyciąga branża po roku w pandemicznej rzeczywistości? Na jakie wsparcie może liczyć branża? Na te pytania  w czasie Audioriver Park Edition odpowiedzieli: Jędrzej Dondziło – DJ, promotor,  pomysłodawca i dyrektor programowy Up To Date Festival oraz współzałożyciel białostockiego klubu FOMO; Łukasz Zieliński – pomysłodawca i współorganizator festiwalu Wisłoujście, DJ, producent oraz właściciel klubu Sfinks700; Mariusz Zych – DJ, promotor i menadżer artystyczny poznańskiego klubu Projekt Lab. Rozmowę poprowadził Paweł Klimczak.

Przyszłość sceny klubowej i festiwalowej x Audioriver 2021

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

---

Bezpieczne i proste zakupy

Audioriver 2021: zagraniczny czy polski line-up?

Debata rozpoczęła się od analizy, czy w obecnej sytuacji line-up festiwali opierać się ma bardziej na zagranicznych artystach czy polskich? Paneliści zwrócili uwagę, że przed pandemią stawki artystów zza granicy były bardzo wysokie i przez to niektóre bookingi były nie do zrealizowania. Jeśli budżet jest wystarczający, jest to dla polskiej sceny furtka, żeby zapraszać gości z innych krajów.

Druga opcja, to opieranie się wyłącznie na polskim line-upie. Mariusz Zych zwrócił uwagę, że Projekt Lab od kilku lat program wakacyjny opiera wyłącznie na polskich twórcach i DJ-ach. Jędrzej Dondziło z drugiej strony zwrócił uwagę na niebezpieczeństwo bookowania wiecznie tych samych nazwisk.

Relacja ze sponsorami

Up To Date Festival 2021 – Fot. MARIE MAROU

Łukasz Zieliński powiedział, że w obecnej sytuacji sponsoring praktycznie zanikł lub jest domykany na dwa tygodnie przed imprezą. Atmosfera jest niepewna i trzeba szukać innych dróg finansowania klubów i festiwali. Z kolei Up to Date praktycznie w 70% utrzymuje się ze sponsoringu i festiwal przez to stąpa po cienkim lodzie. Nie wiadomo co się stanie z dotychczasowymi źródłami dofinansowania.

Audioriver 2021: wpływ pandemii na rozwój kultury klubowej

We are One — stream

Prowadzący Paweł Klimczak, wysnuł dystopijną wizję zaniku zainteresowania muzyką elektroniczną, clubbingiem i ambitnymi formami przez źródłowe odcięcie młodzieży od jej korzeni i materialności. Natomiast wszyscy trzej paneliści stanęli do niego w kontrze. Wspominali, że zaczynali od płytkich form, które następnie wciągnęły ich głębiej.

Przewidują, że to samo zrobi pokolenie po-Covidzie. Natomiast trzeba przyznać, że zalew muzyki, jej różnorodność i często niska jakość powodują, że ciężej jest teraz wygrzebać perełki. Łukasz jednak powiedział, że streamingi DJ-skie bardzo się w pandemii sprawdziły i przechowały ducha imprezy.