Aslice zamyka się. Didżeje nie chcą dzielić się kasą?

Przypomnijmy – w założeniu Aslice miała być platformą, dzięki której DJe będą mogli przekazywać procent wynagrodzenia za swoje występy producentom, których utwory wykorzystali w setach. Co więcej, Aslice miało być punktem integracji DJów z producentami na bazie podobnej stylistyki – dzięki temu, DJe mieli otrzymać dostęp do producentów tworzących muzykę w granym przez nich nurcie. W obu przypadkach, DJe mogli płacić producentom za ich utwory zamiast korzystać z popularnych sklepów z plikami narzucających duże marże i finalnie oddających niewielki procent z zarobku samym twórcom. Ponadto Aslice służyło również jako miejsce wymiany wiedzy i współpracy między samymi producentami, którzy dzięki platformie mogli ze sobą kooperować tworząc razem nowe produkcje, remiksy lub wspierać się w zakresie procesu twórczego.

Koniec Aslice. Co to mówi o scenie klubowej?

Niestety, to, co na papierze wydawało się wzniosłą ideą, rozbiło się brutalnie o mur rzeczywistości. W ciągu dwóch lat, Aslice otrzymało tracklisty setów od niewielu ponad 930 DJów z łącznie 7400 występów. Uzyskana kwota wyniosła 422 000 dolarów – pieniądze te Aslice podzielił między 27 000 producentów, co oznacza, że statystycznie każdy z nich zarobił… 15,6 dolara.

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

---

Bezpieczne i proste zakupy

Liczby te nie napawają optymizmem i wyraźnie pokazują, że to, co dla producentów mogło być prawdziwym przełomem i szansą na zarabianie realnych pieniędzy z tworzenia muzyki, dla DJów było niezbyt interesującym i w gruncie rzeczy niepotrzebnym rozwiązaniem. Choć w oficjalnym komunikacie zespół Aslice informuje, że główną przyczyną zamknięcia projektu są „wyzwania związane z równowagą finansową” (przy ponad 250 000 dolarów kosztów operacyjnych, Aslice zarobił jedynie 63 000 dolarów), to jak widać, nie tylko model biznesowy, ale i samo założenie platformy nie spotkały się z takim odbiorem, jakiego spodziewali się pomysłodawcy…

Aslice zamyka się, producenci nie ukrywają żalu

Pod postem informującym o niełatwej decyzji, pojawiły się setki komentarzy rozczarowanych twórców, wśród których znalazły się największe nazwiska sceny klubowej. Jednym z nich był Oscar Mulero, który podzielił się przemyśleniami na własnym profilu na Instagramie:

Nie mogę zrozumieć, jak to możliwe, że Aslice jest zmuszone do zamknięcia się, biorąc pod uwagę, że była to jedyna platforma, która próbowała zapewnić bezpieczeństwo finansowe producentom muzyki elektronicznej.

Mieliśmy wyjątkową okazję, aby zapewnić, że każdy artysta otrzyma część dochodów od DJ-ów grających ich muzykę, a my ją zmarnowaliśmy.

To jest znaczące, że podczas gdy Zak i jego zespół zainwestowali wszystkie swoje wysiłki i pieniądze, aby uczynić dystrybucję tantiem bardziej sprawiedliwą i umożliwić większej liczbie producentów zarabianie na muzyce, wielu artystów postanowiło odwrócić wzrok.

Międzynarodowa scena elektroniczna powinna przyjąć więcej pokory i wdzięczności, wspierając twórców utworów, które dały nam jedne z najbardziej niezapomnianych chwil w naszym życiu.

Oscarowi wtórowali m.in. Chris Liebing, Rødhåd, Nastia, Dasha Rush czy Claudio PRC.

Czy ktoś przejmie pałeczkę po Aslice?

W ramach procesu zamykania, platforma Aslice przeszła zewnętrzny audyt przeprowadzony przez firmę analityczną Audience Strategies. Powstały raport, „A Slice Of Fairness”, według Davida Boyla z Audience Strategies udowodnił, że: „Nie potrzebujesz głębokich kieszeni ani dużego zespołu, aby zmienić świat. (…) Aslice ustanowili nowy standard sprawiedliwości i szacunku. Ich wpływ będzie odczuwalny przez wiele lat. Teraz to do branży należy budowanie na fundamencie, który położyli. Pytanie brzmi: kto przejmie pałeczkę?”.