Dwie rzeczy potrzebne do imprezowania – ANNA (Turbo Recordings) WYWIAD

Wywiad

Poznajcie bliżej tech-house'ową Brazylijkę, którą mieliśmy okazję usłyszeć na żywo podczas listopadowych imprez w Warszawie i Wrocławiu.

Anna to didżejka i producentka z Brazylii, która w ostatnich miesiącach dobrze radzi sobie w świecie pomiędzy house a techno. Jej produkcje mogliście usłyszeć w takich wytwórniach jak m.in. Toolroom, Diynamic czy Terminal M, a przede wszystkim Turbo Recordings, z którym to współpracuje najbliżej.

W ubiegłym miesiącu mogliśmy też usłyszeć artystkę na żywo w Polsce aż dwukrotnie -podczas Turbo Recordings Showcase w warszawskim klubie Smolna oraz na wrocławskim festiwalu Hedone. Jeśli zainteresowała Was ta postać, mamy dla Was wywiad, dzięki któremu trochę bliżej ją poznacie.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy


ANNA (TURBO RECORDINGS) – WYWIAD

Twoja muzyczna podróż zaczęła się w wieku 15 lat. Czy coś według Ciebie zmieniło się na rynku muzycznym od tamtej pory?
Kiedy zaczynałam, muzyka taneczna nie była tak popularna jak teraz, zwłaszcza ta undergroundowa. Sztuka djingu nie była nawet blisko do tego, czym jest teraz. Z tego co pamiętam, mieliśmy tylko dwa festiwale w Brazylii z międzynarodowym line-upem. Dziś, wszystko jest większe, wiele festiwali ma swoje edycje w Brazylii, jak Tomorrowland, EDC, Dekmantel czy Ultra Music. Mamy jedne z najlepszych klubów na świecie i myślę, że ludzie obserwują to co się dzieje teraz na brazylijskim rynku.

Urodziłaś się w Brazylii, a teraz mieszkasz w Hiszpanii. Które z tych miejsc nazywasz „domem”? Jak ludzie tam imprezują?
Cóż, dom to Brazylia, ale jestem bardzo zakochana w Barcelonie, czuje się tu bardzo dobrze, więc w sumie dom to dla mnie oba te miejsca. Ludzie z obu krajów są bardzo podobni, tworzą na imprezach tłum pełny pasji. Jedyna różnica, którą dostrzegam, to to, że w Hiszpanii, czy w całej Europie muzyka elektroniczna to część kultury. W Brazylii jest trochę inaczej, czasem trudniej jest tam eksperymentować czy wprowadzać nowe rzeczy. Ale wszystko idzie ku dobremu, mamy tam teraz dobry czas dla undergroundowej muzyki.
Jaka historia kryję się za Twoim dołączeniem do Turbo Recordings? Jak poznałaś się z Tigą?
Właściwie to nigdy go nie spotkałam i nie rozmawiałam z nim. Swój pierwszy kontrakt podpisałam z Francisem, managerem labelu, któremu wysłałam kawałki. Ale rozwinął mi się piękny związek z wytwórnią, są wspaniali jeśli chodzi o współpracę. Tiga ma zawsze ostatnie słowo w kwestii wydawania muzyki, ale niestety jeszcze go nie spotkałam, mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni.

Czym byś się zajmowała, gdyby nie branża muzyczna? Gdzie byś pracowała w „innym życiu”?
Naprawdę nie wiem. Czasem o tym myślę i nic nie przychodzi mi do głowy. Nigdy nie marzyłam, czy nie chciałam robić czegoś innego niż praca z muzyką. Zajmuje się tym od 14 roku życia. Ale interesuje się mocno ćwiczeniami, jogą, zdrowym jedzeniem. Może chciałabym coś robić związanego z tymi tematami.
Twoim zdaniem, najważniejszą rzeczą na imprezie jest…
Dobre nagłośnienie i tłum ludzi, którzy są tam po to, aby rzeczywiście tańczyć i słuchać muzyki. Jeśli masz te dwie rzeczy, to nie potrzebujesz niczego innego, impreza na pewno będzie niesamowita.
Wywiad przeprowadził klub Smolna


Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →