Alexander Kowalski dla Muno.pl – WYWIAD + BILETY!

Wywiad

Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Alexandrem Kowalskim, który na przełomie stycznia i lutego zagra w czterech polskich miastach - Warszawie, Sopocie, Poznaniu i Szczecinie!

Swoją karierę Alexander Kowalski rozpoczął po koniec lat ’90 wraz z występami w legendarnym berlińskim klubie Tresor. Pierwszy album artysty zatytułowany „Echos” z 2001 roku został uznany za jeden z najlepszych debiutów w muzyce elektronicznej. Rok później świat usłyszał o drugiej płycie długogrającej niemieckiego artysty – „Progress”, która powaliła wszystkich na kolana.
Po kilkuletniej przerwie Alexander Kowalski powraca do polskich klubów. Artysta wystąpi na przełmie stycznia i lutego w czterech polskich miastach – Warszawie, Sopocie, Poznaniu i Szczecinie. U boku Kowalskiego na imprezach usłyszymy również pochodzącego z Berlina, cenionego DJa – Mario Bergera.

BRAINCRASHER: ALEXANDER KOWALSKI POLAND TOUR 2013 & DAMAGE MUSIC BERLIN SHOWCASE


Miejsce: Luzztro – Warszawa


Miejsce: Sfinks700 – Sopot


Miejsce: 8 Bitów – Poznań


Miejsce: Pierwsze Miejsce – Szczecin

ALEXANDER KOWALSKI (DAMAGE MUSIC / BERLIN) – WYWIAD

Ostatni raz wystąpiłeś w naszym kraju w 2009 roku. Przygotowujesz coś specjalnego na zbliżające się tournee po Polsce?
Właśnie dodałem kilka nowych numerów do mojego live-seta. Usłyszycie bardzo świeży stuff Kowalskiego, ale chcę też grać stare klasyki. Zagram też DJ set back2back z Mario Bergerem. Do tej pory robiliśmy to tylko raz.
W jakim momencie życia jest teraz Alexander Kowalski? Jesteś zadowolony z tego co obecnie robisz?
Tak. Jestem naprawdę szczęśliwy. Mogę robić to co kocham i żyć z tego. Mam własną wytwórnię, więc jestem wolny w tym, co chcę zrobić. Nie muszę rozmawiać z A&R managerami, którzy mówią tylko o sprzedaży i pieniądzach. Muzyka jest dla mnie ważniejsza niż sprzedaż.
Miałeś kiedykolwiek chwile zwątpienia w swoją pasję do muzyki?
Nigdy! Myślę, że nie mogłbym grać jeśli miałbym chwile zwątpienia. Kocham tworzyć muzykę i kocham jej słuchać. Granie własnej muzyki w klubach to najlepsza rzecz na świecie!
Jak podsumowujesz miniony rok? Wykonałeś 100% planu?
Hmmmm, nie jestem tego pewien. Miałem gotowy album, ale mój label nie chciał go wydać. Właśnie dlatego założyłem własny Damage Music Berlin. Wypuściłem na nim kilka utworów z tego albumu, pozostałych wciąż nie opublikowałem. Jestem szczęśliwy, że to zrobiłem, bo teraz nikt mi nie mówi co powinienem wydawać. Jestem zupełnie wolny!
Jakie są Twoje plany na 2013 rok? W jakim kierunku zmierza Twoja muzyka?
W tej chwili pracuję nad nowym materiałem dla Damage Music. Właśnie skończyłem singiel dla labela Circus Suicide. Chcę też popracować znów nad mroczniejszymi numerami. Wydam też coś mojego projektu d_func, również z Mario Bergerem.
Co robisz w ciągu tygodnia, jeśli nie zajmujesz się muzyką?
Gram w weekendy, a w tygodniu pracuję nad muzyką. Kiedy nie jestem w studio lubię poczytać dobrą książkę, wypić drinka z przyjaciółmi albo pójść na niezły koncert. Słucham też dużo muzyki. Kiedy jestem wykończony moją elektroniką, lubię włączyć rocka. W tej chwili uwielbiam Zeb Zebra, The Dead Weather & Tool.
Pamiętasz swój pierwszy występ? Jakie towarzyszyły mu wtedy emocje? Jakie masz podejście do sceny klubowej po latach?
Oczywiście, że pamiętam tamtą noc! Debiutowałem w Tresorze! To było niesamowite zagrać w tym magicznym miejscu. Spotkałem wtedy Pacou i chłopaków z Sender Berlin. Pacou skontakował mnie z Tresor Records. Dzięki niemu wydałem tam mój „DisX3”.
Scena klubowa bardzo się zmieniła. Przez wiele lat techno nie brzmiało po berlińsku. Był minimal albo nudny tech-house. Dzięki klubom Tresor, Berghain, a teraz także Suicide Circus, techno powróciło. Znów miło jest wyjść i zobaczyć co się tutaj gra.
Jaki jest Twój przepis na stworzenie utworu?
Lubię utwory z duszą. Musi mieć w sobie coś specjalnego, czym wyróżnia sie spośród innych. Nie jestem dobry w produkcji DJ-toolsów. Nudzę się, kiedy nic się nie dzieje przez minutę. Czasami zaczynam od groove, czasami mam w głowie syntezator. Wszystko zależy od mojego nastroju.
Jak widzisz siebie za 10 lat?
Haha! Myślę, że będę miał siwe włosy. Mam nadzieję, że wciąż będę występował w klubach. Nie wyobrażam sobie życia bez tego. Chcę zacząć wydawać nieco inną muzykę. Pracuję nad wieloma rzeczami, którym daleko do techno, ale jeszcze ich nie wydałem. Fajnie byłoby mieć kiedyś zespół.
Rozmawiał: Braincrasher
Tłumaczenie: Daniel Czarnecki



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →